Trening po przerwie...

Poniedziałek, 2 marca 2009 · Komentarze(3)
Po długiej przerwie... a to z powodu zasranej, że się tak wyrażę zimy, ale w końcu jakość przeschło i zaświeciło słońce. Wybyłem..

15:30 i ruszyłem w kierunku Jaworzna. Myślałem, że będzie cieplej, nie wziąłem czapki i od początku było trochę zimno. Ciągle prościutko, aż do witej serpentyny z punktem wysokościowym. Potem zjazd sprintem, nawrót i powrót do domu. Ból w kolanie znowu zawitał, chwilowy postój i dla umilenia czasu, w nawigacji "Prowadź do -> dom". Tak już spokojnie, dojechałem do domu. Zimno było i wiało...

Zdjęcia:


Takie śląskie góry...


Serpentyniasty punkt wysokościowy w Jaworznie :)








Pali się!!!! .. niebo

Tyle ;]

Pierwsza setka w tym roku ;)

Sobota, 7 lutego 2009 · Komentarze(11)
Do trzech razy sztuka.. czyli Śląsk, Małopolska i moje pierwsze 100km w tym roku :)
Miało być skromne 30km, ale wyszło troszeczkę więcej. Pogoda dopisała w połowie. Cieplutko, z tego powodu się bardzo cieszę, z drugiej zaś strony wmordewind. Tak jak słupek termometru wzrósł znacząco tak i polecą w górę słupki statystyk na BB. Trasa: Mysłowice->Golcówka->Imielin->Chełm Śl.->(Małopolska)->Chełmek->Chełm Śl.->Imielin->Mysłowice->Sosnowiec->Będzin->Sosnowiec->Mysłowice->Krasowy->Centrum->Dom

A było to tak...
Etap 1 ` 0-30km

Godzina 11:30 wyjazd... przed blokiem zastanawiałem się gdzie by tu dziś śmignąć, padło na Dziećkowice. Dziś wybrałem opcję rozważnej i spokojnej jazdy. Poskutkowało. Dojechałem do Rakovii, gdzie odbiłem w prawo na Golcówkę w Imielie. Wiało, ale przejechałem. W Imieliniu w lewo na drogę nr. 934 i do Chełmu Śl. Tam do ostrego nawrotu na Chełmek. Zaraz w prawo i wjazd na most nad "Przemszą" i wjazd do Małopolski. Tutaj ukazały się piękne góry. Znakomita widoczność, to pewnie przez ten wiatr. Teraz wjazd na górę na podzagórniu. Kilkanaście zdjęć, które długo zostaną w mojej pamięci. Piękny widok!

Etap 2 ` 30-55km

Powrót z Małopolski na Śląsk. Wiaterek pomógł znacząco. W plecy wiało... Do końca droga nr. 934. W Imieliniu przejazd koło stadionu Pogoni i przez ul. Skargi..

Etap 3 ` 55-65km

Za dworcem w Mysłowicach odbiłem w lewo, przez centrum i most łączący Mysłowice ze Sosnowcem dalej cisnąłem na zamek w Będzinie. Spokojna jazda i nadal wiaterek w plecy. Podjazdy nadal z kopa idą ;] Zdjątka przy Pałacu Schoena i wjazd do Będzina. 3km i już na zamku.

Etap 4 ` 65-85km

Powrót do Mysłowic. Dopadł kryzys. Wmordewind powrócił. Tą samą drogą powróciłem do Mysłowic. W centrum za mostem odbiłem w lewo, czyli znów wracamy na Kosztowy. Na Brzęczkach prowiant zakupiłem. Trochę pomogło. Dojechałem na Kosztowy i odbiłem w lewo na Krasowy. Tam koło kościoła i do nadajnika. Nawrót i już do domku.

Etap 5 ` 85-100,8km

Znów wiaterek w plecki, ale już zimniej się zrobiło. Spokojnie dojechałem do Brzęczkowic. Potem trochę szybciej z mostu ;P i w lewo na Słupną. Myślę sobie to już końcówka, dojadę ;] Luzzz.. jadę spokojnie.. Przez Janów, ul. Mikołowską na dół, na ul. Katowicką do reala. Tam koło hali nawrót i już w domku ;]

Tyleee.... ;] Zdjęcia... :) :



W drodze do Dziećkowic..



Dziećkowicki leśny potoczek :)



Widok na góry z Golcówki



To jest to :) !



Na potwierdzenia, że tam byłem xD



W drodze Małopolski...



Witamy! :) Kontrastowo góry ;]



Widok z mostu na góry :)



Ptoszek.. w drodze na szczyt...



Góry, jedno z bardziej kontrastowych zdjęć ;)



A tu jedno z normalniejszych zdjęć, góry..



Pomnik i my bike :)



Drzewo, góry.. art?



Pałac Schoena w drodze do Będzina



Bawię się w Van'a :D hdr'kowo :P Zamek w Będzinie



Kościół na Krasowach :)



No i na koniec dla uwiarygodnienia :)


Tyle... Pozdrowienia dla wczesno-wiosennych szosowców! :P

Krawa jazda..

Środa, 4 lutego 2009 · Komentarze(4)
Dzisiaj miało być 50km wyszło marne 10km... a to wszystko za sprawą krwawienia z nosa po 5km drogi. Powrót szybki i bez rękawiczek...(brr).. Szkoda, że nie ma zdjęcia parkingu na którym się wykrawiałem...

Tyle.. ehh..






..

Pierwszoroczny trening ;] Kapeć xD

Piątek, 23 stycznia 2009 · Komentarze(6)
Wznawiam bloga, czyli rozpoczęcie sezonu rowerowego przez Tobka ;]

Dziś w końcu zdecydowałem się wyjść, pomimo złej pogody na bika.
Trasa: Mysłowice-Imielin(ul. S.)-Mysłowice. Tempo słabe, bo początek sezonu, ale upatrzony sobie cel, wart zachodu. Pogoda nie sprzyjała. Wracając do domu, wypadek samochodów w Brzęczkowicach. Co się później okazało, przed chwileczką powietrze zeszło z rowerka. Czyli sezon 2009 rozpoczęty pełną parą ;] Mam nadzieję, że inne sprawy tez posuną się do przodu w dobrą stronę ;]

Kilka zdjęć:



Imielin - ul. Skargi



W oddali pragnień...



Krajobraz pozostałej zimy



Miasto.



Art.?



Zmierzch..

To chyba na tyle ;)

Kopiec Wyzwolenia, Sanktuarium

Wtorek, 11 listopada 2008 · Komentarze(4)
Kopiec Wyzwolenia, Sanktuarium w Piekarach, Jezioro Świerklaniec, Jezioro Rogoźnik, Jezioro Pogoria IV, Pogoń Tyranosaurus - to dzisiaj ;)

Trasa: Mysłowice->Katowice->Siemianowice Śl.->Chorzów->Piekary Śl.->KOPIEC->J. ŚWIERKLANIEC->Wymysłów->Dobieszowice->Rogoźnik(J.ROGOŹNIK)->Góra Siewierska->Strzyżowice->Psary->Sarnów->Preczów->POGORIA IV->Dąbrowa Górnicza->Sosnowiec(PoGOŃ: Tyranozaurus)->Mysłowice

To na wstępie.. :|

Dzisiaj plan trasy był tylko Kopiec Wyzwolenia w Piekarach Śl. a wyszło, jak wyszło.
Start 11:30. Od pierwszego momentu cholerny wiatr! Nawigacja ustawiona oczywiście. Dojechałem do Piekar, gdzie zatrzymałem się przy sanktuarium. Zdjęcie i zaraz stromy podjazd ul. Wyzwolenia. Potem zjazd do ul. Do Kopca Wyzwolenia i już podjazd pod podnóże kopca. Po wjeździe kilka zdjęć. A teraz wjazd na kopiec "szosówką" :D Musiałem to uwiecznić na zdjęciu, dodaje poniżej ;) Po wjechaniu na szczyt kilka zdjęć :) 356m n.p.m. Nastawienie nawigacji teraz na Jezioro Świerklaniec i w drogę. Szybko poszło. Teraz nawigacja na Jezioro Rogoźnik. Wiatr ciągle dokuczał. Dojechałem i skierowałem się w stronę Góry Siewierskiej :/ Czekał mnie ten podjazd. Jeden z najbardziej męczących. Z pikanteria porywistego wiatru stał się koszmarnym. Wjechałem.

Teraz nawigacja na Pogoryjkę. Wiatr szalał. Dojechałem, jedno zdjęcie i w drogę bo słońce miało się już ku sobie. Nastawiłem nawigację na centrum Dąbrowy Górniczej, a potem na Pogoń w Sosnowcu by odwiedzić dinozaura. Po dojechaniu do Dąbrowy, niestety muszę stwierdzić powracające kolano. (Pamiętacie? - Kraków ;/) Teraz było już tylko gorzej :/. Nie było wyjścia trzeba było jechać przez Zagórze.. Nie będę komentował tych wzniesień. Przejechałem, dalej z miłym głosem pani z automapy dojechałem do dinozaura. Kilka zdjęć i do domu. Końcówka najgorsza. Dzisiejszy wiatr, górzysta trasa dały w du**. Ledwo dowlokłem się do domu. Oby kolano się naprawiło!!!

Zdjęcia:





Po drodze w Piekarach...



Sanktuarium



W oddali kopiec



Podjazd do podnóża kopca



Kopiec Wyzwolenia.



A tak wjeżdżałem na szczyt :P



Widok z Kopca



Flaga Polski. 11.11. - Dzień Niepodległości Polski



Widok z kopca na Sanktuarium



:)



Żeby nie było, że się dziś nie męczyłem z tym wiatrem ;/



Jezioro Świerklaniec



Ponownie



Jezioro Rogoźnik



Pogoryjka IV



Tyranosaurus w Sosnowcu



Budynek badaczy...


Tyle..

"Proszę wyłączyć ten wentylator tam u góry!"

Poranny rześki trening.

Poranny rześki trening.

Ranne wstawanie i na rower. Dziś zajęcia mam dopiero na 11:30 więc nie mogłem przegapić wolnego czasu. Kolejny krótki trening. Rano zimnawo.. 8* stopni. No i trochę wiało. Trasa Mysłowice-Kosztowy-Brzezinka-Jaworzno-Sosnowiec-Mysłowice.
Między łąkami i lasami tym bardziej zimno. Kilka zdjęć zrobionych. Chyba tyle.

Zdjęcia:



Elektrownia Jaworzno III - widziana z Brzezinki...



Autostrada na pograniczu Mysłowic i Jaworzna



Granica Mysłowic i Jaworzna - Przemsza



Witamy w Jaworznie



Tyle :)

Pozdrowienia dla śpiochów.. ;]

Wieczorny trening.

Późno

Środa, 5 listopada 2008 · Komentarze(3)
Wieczorny trening.

Późno wróciłem z zajęć, już było ciemno. Więc, nie miałem jak się wyrwać i wyjść za dnia. Standard Mysłowice - Kosztowy -Mysłowice. Ruch spory. Jechało się nie najgorzej. Średnia końcowa 29,29km/h :)



Tyle ..

Pozdrowienia zza ciemnego zakrętu...

"Królewski Zamek Będziński - średniowieczna

Poniedziałek, 3 listopada 2008 · Komentarze(3)
"Królewski Zamek Będziński - średniowieczna warownia obronna wzniesiona przez Kazimierza Wielkiego w systemie tzw. Orlich Gniazd na pograniczu Małopolski i Śląska, na wzgórzu nad Czarną Przemszą; wielokrotnie niszczona, odbudowana w 1956 r. " .... Dzisiejszym celem.

... Pękło 4000km w tym roku... :) ...

Po szkolę, czas na krótki trening. Na zamku byłem już wielokroć razy, lecz zawsze warto tam ponownie przyjechać, zobaczyć, co zmieniło się od ostatniej wizyty.

Start godz. 15:15. Na początku lekko by się rozgrzać. Dzisiaj trochę zimniej niż wczoraj, a ja nadal w krótkich spodenkach :/ Stopniowo intensywność tempa rosła. Dojeżdżając do zamku średnia wyniosła 31,7km/h, nie tak źle jak na takie warunki. Zimny, ostry wiatr. Chwilowa przerwa na kilka zdjęć, przy zachodzącym słońcu. I powrót.

Nadal uporczywy wiatr i chłód. Tempo utrzymywane do samego końca. Od 31-39km/h.

Trasa: Mysłowice-Sosnowiec-Będzin-Sosnowiec-Mysłowice

Kilka zdjęć:















Tyle ;)

Pozdrowienia z siodła.. :)

Imieninowo :)

Zawsze

Niedziela, 2 listopada 2008 · Komentarze(4)
Imieninowo :)

Zawsze znajdzie się jakiś pretekst by wyjść i pojeździć. Dzisiaj dopisał skład :P, Daniel zabrał się ze mną.

O 11:00 wyruszyliśmy w stronę 3 'rzek'... Potok Goławiecki, Wisła i Przemsza..
Zaplanowana pętla wzdłuż tych rzek. Dojechaliśmy z bardzo dobrą średnią do Bierunia. Dalej GPS kierował nas po wiejskich drogach. Prowadził po gruntówkach :P
Dobra pogoda, dlatego też spokojnie, nie śpiesząc się, jechaliśmy.

Powrót. Wiatr wiał. Poprawiając jeszcze średnią dojechaliśmy z powrotem do Mysłowic. No i tyle ;}

Zdjęcia:



Kopiec w Bieruniu



Wspomnienie wsi...



Wałami Potoku Goławieckiego



Potok Goławiecki...




Tyle ;]

Pozdrowienia zza kierownicy :)