Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2010

Dystans całkowity:165.40 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:06:38
Średnia prędkość:24.93 km/h
Maksymalna prędkość:63.40 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:41.35 km i 1h 39m
Więcej statystyk

Masa w Katowicach

Piątek, 26 marca 2010 · Komentarze(2)
Rano o 5:20 wyjazd do szkoły.
Następnie w pociąg i na dni otwarte AGH w Krakowie.
Po południu powrót do szkoły po rower i z sekcją na Masę Krytyczną w Katowicach ;)
Ok 75 cyklistów ;) Przyjemnie! :)
W końcu spotkałem znajome twarze ;)

Foty:



Kraków



Ja przed Masą



Jakieś jedno moje foto z masy ;)

Pozdrowienia dla Hose'go i innych z Mysłowic! :)

Udany trening, NIEUDANE ZAKOŃCZENIE!!

Poniedziałek, 22 marca 2010 · Komentarze(2)
Dzwonek zadzwonił, lekcje się skończyły, szybko po kurtkę i na autobus.
W domu szybki obiadek i przygotowanie do wyjazdu. Dziś pogoda się poprawiła, więc zapowiadało się fajnie, jedynie to chyba tylko jakby niższa temperaturka niż w ubiegłe dni, a może mi się tylko wydawało.

Ruszam z Bończyka i kieruje się na Brzęczkowice, a następnie Brzezinkę, Kosztowy, aż do Imielina. Dalej w stronę Chełmu Śl i kolejno do Bierunia. Nie najgorzej mi się kręci. Ruch w miarę spory. Na skrzyżowaniu z DK44 skręcam w lewo i dalej w stronę Babic. Przejeżdżam nad Wisłą i wjeżdżam na tereny woj. Małopolskiego. Trochę tirowców utrudnia życie, ale nie jest najgorzej. Wjeżdżam do Oświęcimia, od początku miasto zatłoczone. Mijam pierwsze, drugie rondo i przejeżdżam mostem Jagiellońskim nad Sołą, a następnie zawracam na rondzie i kieruję się w stronę powrotną.

Czas nagli, słoneczko coraz niżej na niebie, a i temperatura jakoś dziwnie spadła, odczuwam nieprzyjemny chłód. Powrót przez Babice, wracam na Śląsk. W Bieruniu postój w moim sklepie, bananek wszamany i w drogę. Tutaj 10 minut postoju jeszcze na przejeździe kolejowym, przez co powstał ogromny korek. Chwyciłem tunel za jakimś tirem i przynajmniej trochę cieplej przez te spaliny było. Postanowiłem przybrać tempa bo z czasem krucho, przez Chełm przejechałem migiem, następnie trochę wolniej w Imielinie. W Mysłowicach krótki postój przy kapliczce na Kosztowach. Tutaj zaczynam pozdrowienia dla naszego kochanego prezydenta Mysłowic, pana Grzegorza Osyre, za to, że powyłączał światło tam gdzie ono jest najbardziej potrzebne!! Teraz już tylko Brzezinka, Brzęczki i centrum.

!!!!!!!!!!!!!!

Końcówka treningu, jadę przez ul. Chopina a następnie ul. Armii Krajowej. Wszędzie ciemno, nie widać praktycznie nic. Zjeżdżam do ronda, przejeżdżam je w miarę szybko, aż w totalnym mroku wbijam się w olbrzymią dziurę w drodze, po czym przewracam się uderzając o krawężnik. Ledwo co się wypiąłem z pedałów. Pewnie felga do wymiany, dętka przebita, kilka otarć na rowerze no i ja troszkę obtłuczony. Niech mi ktoś powie, po co ROBIĆ CHODNIKI, OŚWIETLENIE PRZY NICH JEŚLI ONE SĄ NIE UŻYWANE ANI W DZIEŃ ANI W NOCY!!!??? NIE MÓWIĄC JUŻ O TYM JAK BARDZO WZROSŁA ILOŚĆ NAPADÓW, ROZBOJÓW W OKRESIE WIECZORNYM!!! JEŚLI KTOŚ CHCE SIĘ WIĘCEJ DOWIEDZIEĆ O NASZYCH CIEMNYCH WSPANIAŁYCH MYSŁOWICACH TO W WIELU SERWISACH INFORMACYJNYCH W TELEWIZJI W KAŻDY DZIEŃ PRAWIE O TYM NADAJĄ!! BRAK MI SŁÓW, ŻENADA!!!!!!!!!!!!!!

!!!!!!!!!!!!!


Foty:



Kosztowy



Most Jagielloński nad Sołą - Oświęcim



Przejazd kolejowy w Bieruniu

-------------------------------------

Pozdrawiam Pana PREZYDENTA!!!!!! ....

Wichura i deszcz! :/

Niedziela, 21 marca 2010 · Komentarze(2)
Rano słonecznie, ale i wietrznie, wszystko zapowiadało się dobrze.. Miałem dziś pojeździć z moim Skarbem, ale nie wypaliło. Zebrałem się i w drogę sam.

Od początku kropiło, a wiatr znacznie przeszkadzał w jeździe. Pętelka po Mysłowicach, potem na Niwke i znów Mysłowice. Zgadałem się z Marcinem i pojechałem do Katowic na rynek. Po drodze wiatr mnie wykończył. Dojechałem to zaczęło porządnie lać. Przemokłem, potem chwile razem na Sokolską i pod Śląskie, gdzie pętelka po terenie szkoły. Wracałem przez DK79, żeby jak najszybciej znaleźć się w domu. Dojechałem, cały przemoczony, brudny i wkur... ;/

Zdjęcia Katowice:











Pozdrowienia dla wytrwałych szosowców ;)

Trening dosezonowy

Sobota, 20 marca 2010 · Komentarze(2)
Pierwszy w miarę pogody i konkretny trening na szosie ;)

Pogoda słoneczna, kilkanaście dobrych stopni na plusie, no i jak to bywa silny i porywisty wiatr. Na początku pojechałem dopompować oponki, na Orlenie wtyk do wentyla z kompresora rozwalony, jakoś cudem się udało i w drogę. Trasa Mysłowice-Imielin-Chełm Śl.-Bieruń. Powrót ten sam.

Pomimo tego wiatru jechało mi się nie najgorzej, dopóki nie zacząłem odczuwać jakiś skurczów w okolicach kolana. Drogi dziurawe, brudne i ogólnie nie zachęcają do jazdy na szosie. Pomęczyłem się trochę z wiatrem. Powrót w Mysłowicach, po tych naszych pagórach, dopiekł mojemu kolanu, które znów niemiłosiernie boli. Nie wiem już, co mam z tym zrobić..

Foty..:



W Bieruniu, postój koło sklepu



Imielin - Parafia Rzym.-Kat. Pw. Matki Bożej Szkaplerznej





Tyle na początek ;)
Pozdrowienia dla Bikerrr'ów spotkanych dziś w Mce ;)