Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2008

Dystans całkowity:463.40 km (w terenie 159.00 km; 34.31%)
Czas w ruchu:20:39
Średnia prędkość:22.44 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:35.65 km i 1h 35m
Więcej statystyk

Pierwszy tysiak!! :)

Pierwszy tysiak!! :)

Dziś wybił pierwszy tysiak tego sezonu :) Błażej zakupił nowy sprzęt - A2 :)
Trening z Błażejem, który pomykał na swoim nowym sprzęcie ;)
Wszyscy teraz kupują A2, to i ja może się skuszę? :D

V-max - 49,5km/h(w terenie :P)

Pozdrawiam

Szlak PTTK'u Mysłowice

Niedziela, 30 marca 2008 · Komentarze(3)
Szlak PTTK'u Mysłowice ;)

Zaliczone :) teren wymarzony choć bardzo trudny. Zaliczyliśmy wersje revers, z milionem więcej podjazdów :D A było to tak:

Rano, godzina 10:00 zameldowałem się pod klatką Michała. Podjechaliśmy na dworzec gdzie szlak się rozpoczyna. Jeszcze było zimno :P Zgodnie z oznakowaniem jechaliśmy dalej. Początek nie okazał się zbyt trudny. Dojechaliśmy do Rakovi. Pierwsza część trasy zakończona. Dalej do Jaworzna podskoczyliśmy do sklepu. Powrót na szlak i pierwszy większy podjazd w terenie :) Trochę się zagalopowaliśmy i wyjechaliśmy na samą górę :P (ładne widoki), powrót na szlak i między łąkami mknęliśmy dalej. Bardzo fajnie się jechało, zwłaszcza, że robiło się coraz cieplej. Dojechaliśmy na Dziećkowickie Góry i odjechaliśmy ze szlaku na kopiec i dalej na wyje***ty kamieniołom!(zdjęcia na dole!). Powrót na szlak i jazda dalej. Najlepszy etap wycieczki, piękne tereny, lasy i ten zapach drzew mmm :) Dojechaliśmy do drogi na Imielin, przejazd koło baru i dalej. Tutaj już błoto, i koleiny nie z tej ziemi... Jakość przejechaliśmy. Dalej asfaltem i na kosztowach podjazd pod górę :/ Dalej lasem już na Wesołą, potem trochę jeszcze asfaltem. Podjechaliśmy pod starą cementownię. Dalej to już wyczerpujący podjazd pod nadajnik. Błoto, korzenie itp. Za to zjazd był fajny ;) Dalej wzgórzem z piachu? w stronę centrum wesołej. Tam dalej szlakiem i do sklepu zajrzeliśmy. Dalej lasem koło "fali" i potem już tylko trudny, bo długi i dziurawy podjazd... daliśmy obaj radę :) zjazd extremalny. Potem już pod Tesco, Mikołowską, Okrzei, koło Shela do domku :)

Ps. Po przyjeździe do domku, zobaczyłem dopiero, że snake'a złapałem :/

Zdjęcia:



Początek trasy :)



Promenada..



Rakovia



Tablica ze szlakami okolicy



A4...



Kopiec



Podobnie



Ja i Kamieniołom :) (stoje 0,5m od urwiska, które ma z 50m wysokości :D)



Widoki



Ponownie



Jedzie pociąg z daleka...



Las :)



Tablica informacyjna



Stara cementowania



Nadajnik



Szlak...



Kąpielisko "Fala"



Na górce :P



Słoneczko grzeje :]

To tyle :)
Pozdrawiam

Górki Dąbrowy Górniczej

Górki Dąbrowy Górniczej

Dzisiaj zaliczyłem szlakiem metalurgów górki:

- Góra Bordowicza (327m)
- Góra Jasińska (310m)

Nie będę się rozpisywał, bo nie mam siły po tych wstrętnym deszczu i koszmarnym wietrze. Powiem tylko, że szlak metalurgów bardzo ciekawy i trudny, zwłaszcza zjazdy. Dąbrowa podziurawiona, tak jak sosnowiec. Na końcu jeszcze OTB zaliczone ;/ SKN trochę zdarty i pedał wgnieciony, nie wspomnę o moich cztereh literach ;/

Mysłowice->Sosnowiec->Dąbrowa Górnicza->Strzemieszyce->(wjazd na szlak)->D. Górnicza->Sosnowiec->Mysłowice.

Foty:



Dąbrowa G.



Nie słychać?



Podjazd pod Górę Bordowicza



W oddali zabytek szlaku metalurgi...



To samo



Lepsza perspektywa ;)
____________________
Pozdrawiam

V-max - 61,1 km/h :)

Pagórkowato w okolicy :)

Pagórkowato w okolicy :)

W nerwach z powodu "daremnego UPS" i Michała, który olewa wszystko i wszystkich poszedłem na rowerek...

Najpierw pod pompować oponki, dalej pod Michała klatkę, potem już kierunek Bolina. Laskiem przejechałem i asfaltem dojechałem na Giszowiec. Przy kopalni, potem w prawo pod górę, aż do skrzyżowania. Dalej na Rybaczówkę, już w terenie ;) Przy barze niebezpieczny manewr między "dziadkami na trekingach.. głupota tamtych ludzi :/" dalej asfalcikiem, aż do czarnego szlaku. Dalej nim podjechałem na Kostuchną. Potem nawrót w stronę Murcek. Jazda asfaltem w wietrze :/ Na Murckach odbiłem na wzgórze św. Wandy, które zaliczyłem, asfaltowym podjazdem i efektownym zjazdem(V-max - 53,1 km/h). Teraz pod zbiornik wodny na Murckach i w prawo czarnym szlakiem, kierunek Harmęże. Koleiny co najmniej 30cm przez ciągniki i błoto :/ Dalej wyjechałem na asfaltówce prowadzącą na Starą Wesoła.. no to jazda, miły przyjemny asfalt :) Prosto koło KWK Wesoła, trochę jeżdżenia po osiedlach na Wesołej i podjazd u podnóża nadajnika. Dalej w lewo i potem w prawo.. Teraz męka.. podjazd na Larysz. Długi i męczący :/ Poszło.. dalej przez Murcki i działek Rozalii.Potem koło Tesco i prosto przez Mikołowską, w prawo na skotnicę i na rondzie w lewo(wymijanie kumpla na skuterku :P), dalej trochę z nim podjechałem na Bończyk i potem na halę. Powrót do domku :)

Zdjęcia:



Podjazd pod wzgórze św. Wandy



Na górze ;)



KWK Wesoła

Pozdrawiam :)

Niedzielny relax w ternie ;)

Niedzielny relax w ternie ;)

O 16 jak zwykle w niedzielę wybrałem się na krótką wycieczkę po bliskich mi lasach. Najpierw podjechałem na działki "Rozalii" tutaj prosto podjazdem na górę. Dalej w prawo i na dół miły zjazd, choć trzeba było omijać wyrwy w drodze. Później w lewo dwa razy i już w stronę nadajnika na Wesołej. Zablokowałem amortyzator i jedziemy. Po drodze parę podjazdów, pod koniec podjazd pod nadajnik. Najpierw asfalt potem teren :) Z nadajnika bardzo ładny zjazd w stronę Lędzin, niestety pod koniec jak zwykle tam bywa.. błoto :/ Trochę utrudniło to sprawę.. jedziemy dalej. Wyjechałem no i tuż przed przednim kołem z wysokiej trawy sarna przebiegła mi przez drogę i pognała do lasu. Za jakieś 300m ujrzałem bażanta :) Na Wesołej nawrót i podjazd na Larysz. Stamtąd przez Morgi do lasu. Tam znów przyjemny zjazd. Wyjechałem na działkach "Rozalia", dalej do domku przez Mikołowską i Klachowiec. Było naprawdę przyjemnie :)



Nadajnik na Wesołej



Pobliski tartak

Spotkanie ;)

Dzisiaj

Sobota, 22 marca 2008 · Komentarze(0)
Spotkanie ;)

Dzisiaj krótki po południowy trening z kolegami z Rudy Śląskiej(Dawid i Kuna). Najpierw dojechałem na rynek do Katowic, aby się spotkać z kolegami. Dalej pojechaliśmy na Muchowiec. Z Muchowca na 3 stawy, tam trochę pojeździliśmy. Pokazałem co nieco 3-stawy no i odwiozłem ich pod Real w Katowicach. Tam już się pożegnaliśmy i do domku :)

Było miło, ale zimnawo i wiatr do bani :/

Pozdrawiam bajkersów z Rudy :)

Niedzielny relax :)

Zapowiadała

Niedziela, 16 marca 2008 · Komentarze(7)
Niedzielny relax :)

Zapowiadała się dość krótka spokojna jazda... i tak było na początku :D Przez bolinę pojechałem na Katowice-Giszowiec. Męczyłem tamte wstrętne podjazdy. Wiatr dość mocny. Nic miłego na początek. Dalej lasem na Rybaczówkę, skąd dalej czarnym szlakiem w kierunku Ochojca. Skręciłem w prawo na Muchowiec i nie oczekiwanie zobaczyłem napis: "Zespół Przyrodniczo-Krajobrazowy - Źródła Kłodnicy", parę fotek i w drogę. Podczepiłem się pod bajkera w białym orzeszkowatym helmecie :P (pozdrawiam). Tempo miłe, pod koniec trochę przynudzał to przycisnąłem i zaraz go zgubiłem. Podjazd na Muchowiec i dalej prosto w kierunku centrum Katowic. Zaczęło padać :/ Jak zwykle w Katowicach. Podjechałem pod spodek i wróciłem się na rynek. Kierowałem się do domu. Katowice to jedna wielka DZIURA! dziura na dziurze, nie da się jechać itd.. :[ Dojechałem do Mysłowic, Bończyk koło reala. Skręciłem w lewo w kierunku giełdy. Teraz pętla na Sosnowcu. Wyjechałem na niwce, odbiłem w lewo w kierunku Jaworzna. Jazda koło fasiona i już zaraz granica Jaworzna. Trochę dalej jeszcze koło sklepów zawróciłem. Powrót bardzo nieprzyjemny... Wiatr w twarz... deszcz... nogi ubolewają ;/ Jakoś przełamałem się i dałem radę. Średnią utrzymałem nawet dobrą... no gdyby nie ten wiatr to kto wie jaka by była.......

Foty



Rowerek na Rybaczówce



Bar - Rybaczówka



Krzyż - w drodze na Muchowiec



Leśny klimat



Źródła Kłodnicy



Muchowiec



Spodek - Katowice



Kościół, Sosnowiec, Niwka



Dotarłem do Jaworzna ;]

To tyle ;)

V-max - 57,8km/h

Trening miejsko-leśny :) Krótki

Wtorek, 11 marca 2008 · Komentarze(0)
Trening miejsko-leśny :) Krótki trening relaksacyjny po szkole. Więcej podjazdów niż zjazdów, ale co tam ;) Najpierw pod tesco górne, potem zjazd z ul. Mikołowskiej potem w lewo do centrum, dalej na Lechię gdzie wjechałem na szlak PTTK'u. Przez słupną i koło działek na Rozalii, zahaczyłem Bolinę i znów podjazd do ul. Mikołowskiej i znów zjazd. Teraz trochę wcześniej w lewo(tutaj Łukasza spotkałem) no i prosto przez Skotnice do domku. Już straszyło deszczem, ale zwiałem wcześniej do domku :P To tyle ;] V-max - 51,7km/h

Biegiem Soły ;)

Biegiem Soły ;)

Dzień rozpoczął się idealnie ;) Słoneczko pięknie świeciło. Zebraliśmy się z Michałem na siły i zorganizowaliśmy trasę trochę dłuższą nad rzekę Sołę.

o 12:10 wyruszyliśmy spod mojego bloku ku drodze nr. 934. W Brzęczkowicach mały problem z przerzutką Michała, a raczej mocowaniem jej. Śruba mocująca przerzutkę niespodziewanie odkręciła się i odpadła. W rezultacie przestawiła co nieco przerzutkę. Naprawiliśmy szkodę, ale śruby nie znaleźliśmy, gdzieś zwiała :/

Dobra jedziemy dalej. Tempo było extra przez całe 20km na tej drodze. Średnia prędkość na tym etapie wyniosła 26,2km/h. Dalej jedziemy do Bierunia mijając po drodze kopiec. Zdecydowaliśmy się jechać przez tereny bliżej znane Michałowi(ma tam ciotkę). Bijasowice dalej Wola, Harmęże. Tutaj wjechaliśmy na międzynarodowo szlak R4. Po drodze przejeżdżając zaliczyliśmy jeszcze Były Obóz Koncentracyjny w Oświęcimiu. Dalej szlakiem R4 kierowaliśmy się na Rajsko. Zaraz wjechaliśmy na czerwony szlak, którym dalej biegiem Soły pojechaliśmy.

Teren, mokro, wręcz błotniście. Podjechaliśmy na mieliznę rzeki by przyjrzeć się jej bliżej. Kilka pamiątkowych zdjęć, zawody w "żabkach" i dalej w trasę.

Pojechaliśmy dalej trochę szlakiem czerwonym. Potem odbiliśmy w prawo za stawami towarzyszącymi rzece i nawróciliśmy jadąc w kierunku Oświęcimia. Wyjechaliśmy w piaskowni. Wyjechaliśmy na drogę główną. Kierunek - dom.

Moje cztery litery dawały oznaki przeterminowania :/ Boliiii.... :[
Jakoś dojechaliśmy do Oświęcimia i odbiliśmy na Babice. Przejechaliśmy dojść szybkim tempem do Bierunia. Teraz odbiliśmy na drogę nr. 934. Wiatru brak - bardzo duży plus na tym odcinku. Dawno nie było tak przyjemnie :)

Tempo bardzo dobre, podbiliśmy trochę średnią, która spadła w terenie. Od ciężkich plecaków plecy też zaczęły wołać o natychmiastowy odpoczynek. Kilka przerw w czasie jazdy. W Imieliniu przy kościele Michał uzupełnił płyny w pobliskim sklepie. Dalej już jakoś się jechało.

Ostatnie 5 km, było mordercze. Zdecydowaliśmy jechać przez słupną by dobić do tych 80km. Droga tam to ciągły podjazd :/ Jakoś sobie poradziliśmy. Teraz na rondzie w prawo i skrótem koło Tesco odwiozłem Michała do domu. Pożegnaliśmy się i pojechałem do domku.

Zdjęcia:



Zabytkowa kapliczka na Kosztowach



Zza krzaka :P



Kopiec w Bieruniu



Pomnik powstańców śląskich



Droga za Bijasowicami



Odpoczynek na przystanku



Gimna Miedźna



Międzynarodowy szlak R4



Most



Bike & most



Wieżyczki - obóz koncentracyjny



Płot



...



...



Niebo nad Rajskiem



Zespół zbiorników



Jeden z nich



Mielizna Soły



Soła



Bike & Soła



Ja



Piaskownia

To tyle ;)

V-max - 47,8km/h