Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2009

Dystans całkowity:83.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:03:13
Średnia prędkość:25.80 km/h
Maksymalna prędkość:51.20 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:27.67 km i 1h 04m
Więcej statystyk

Integracja po zmroku :)

Sobota, 26 grudnia 2009 · Komentarze(3)
Dzisiaj umówiliśmy się z Van'em na jazdę po zmroku, w celu przetestowania oświetlenia niedawno nabytego.

O 17 mieliśmy się spotkać na Brzezince. Wyjechałem ok. 16:35, podjechałem jeszcze na Orlen, dopompować oponki i w drogę. Trochę zimno, trochę wieje, ale sukcesywnie dążyłem na miejsce spotkania. Ze strony kierowców, żadnych agresywnych zachowań, jedynie bardziej uważali przy wyprzedzaniu :) Dojechałem kilka minut przed 17. Po chwili w oddali zobaczyłem biały oślepiający słup światła, to była ona: latarka UltraFire zamocowana na kierownicy Van'a ;)

Po chwili, ujrzałem także jego i pojechaliśmy na asfaltową ścieżkę niedaleko S1. W porównaniu z moja 9 diodową latareczką, która na drodze nie pozostawia ŻADNEGO śladu, latarka Van'a mnie zadziwiła, nie myślałem, że świeci, aż tak intensywnie i daleko. Zrobiliśmy rundkę i zawróciliśmy wracając tą samą drogą. Próbowaliśmy zrobić jakieś zdjęcia z testów, ale niestety mój aparat nie sprostał wymaganiom w nocy. Zamiana rowerków i obserwacja oświetlenia, zarówno mój Smart jak i UltraFire Piotrka, nie ujdzie oczom nikogo na drodze :) Przy S1 jeszcze chwila na rowerowe pogaduchy i wracamy do domu :) Powrót podobny, tyle, że przez Chopina do samej góry, dalej w dół na Skotnicy, koło kościoła, przez halę i w domu :)

Ze zdjęć to jedynie to ;) :



No i nawigacja, żeby się nie zgubić na swoim terenie :]

Tyleee...

Pozdrawiam z zimnej szosy ;)

Zamek w Będzinie na mokro ; )

Piątek, 25 grudnia 2009 · Komentarze(4)
Ciepło jak na grudzień, tylko zachęcało by wyjść coś pokręcić. Jedynym i największym mankamentem dzisiejszego dnia był deszcz i mokre ulice pozostałe po roztopionym śniegu, pomimo to przełamaliśmy się i spotkaliśmy się z Błażejem na małą rundkę.

Dziś spokojnie, kierunek zamek w Będzinie. Kręcimy w strugach wody, nie odprowadzanych przez nasze szosowe oponki nigdzie indziej jak na twarz i plecy. Po pierwszym kilometrze jesteśmy mokrzy. Przez centrum Sosnowca jedziemy w kierunku Pałacu Schoena i zaraz wjeżdżamy do Będzina. Kilka przejazdów przez tory i powoli dojeżdżamy do centrum no i do zamku. Mała rundka wokół zamku, kilka zdjęć i wracamy. Droga podobna, z tym, że wiatr jeszcze bardziej nie sprzyjający. Dał popalić, zwłaszcza u nas w Mysłowicach. Teraz tylko rower nieziemsko umorusany... :/

Zdjęcia:













Narto-szosa :P

Tyleee ;)

Pozdrowienia z mokrej szosy ;)

Trening w towarzystwie

Niedziela, 6 grudnia 2009 · Komentarze(0)
Dziś ok. 5 stopni i słoneczko przebijające się przez lekko zachmurzone niebo. Na 11 umówiłem się z Błażejem pod moim blokiem. Zaczynamy.

Spokojnie jedziemy podjazdem pod kościół dalej Janów, Mikołowska. Jedziemy przez Słupną i dalej na Kosztowy. Odbijamy na dziećkowice i spokojnie powoli dojeżdżamy do Rakovi. Przerwa. Dalej przez Jaworzno. Nową obwodnicą i przez centrum z ładną prędkością udajemy się do Sosnowca, przez Niwkę wjeżdżamy do Mysłowic. No i zaraz w domu. Nieporównywalnie lepiej jeździ się w dwójkę ;)!

Tyle ;)