Wpisy archiwalne w kategorii

powyżej 100km

Dystans całkowity:2042.00 km (w terenie 157.00 km; 7.69%)
Czas w ruchu:84:16
Średnia prędkość:24.23 km/h
Maksymalna prędkość:58.50 km/h
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:107.47 km i 4h 26m
Więcej statystyk

Pętla Pszczyna

Sobota, 11 kwietnia 2009 · Komentarze(1)
Kolejny wolny dzień. Znów na południe. Pętla Mysłowice->Oświęcim->Pszczyna->Mikołów->Mysłowice.

8:15 start. Od rana trochę zimnawo. Imielin, Chełm Śl. i Bieruń. Pierwszy postój.
Dalej na Oświęcim, potem Brzeszcze i prosto na Pszczynę. Ten kawałek trasy ok. 20km wiatr w plecy. Mało zdjęć bo jak się jedzie dobrze, to się stawać nie chce. Dojechałem do Pszczyny, foto i na trasę europejską E75 w stronę Katowic. 10km jazdy i w lewo na drogę nr 928 do Mikołowa. Kobiór, Gostyń. Tutaj zakup dwóch bananów ;) konsumpcja. Wjazd do Wyr i spodziewana KIEPA czyli ostry podjazd ;)
Nogi puchły ;D mocny wiatr, od samego początku dawał się we znaki. Dalej kilka mniejszych, lecz dokuczliwych podjazdów. Potem zjazd do Mikołowa. Po drodze jechałem za pięknym AUDI R8 ;) To dopiero samochód ;] Potem wjazd na krajówke 81 do Ochojca. Masakryczny wiatr... wkurzający... no i jeszcze ... :/ Odbiłem w prawo na 3 garby i do Giszowca cisłem. Na Giszowcu odbiłem w lewo na Nikiszowiec, tam w prawo w stronę Mysłowic. Przez janów, ul. mikołowską i armii krajowej dojechałem do domu.. Końcowe 30km mnie wymęczyło nieźle :/

Profil wysokościowy:



Statystyki:

Wysokość: od 227 do 327 Meter
Całkowite wzniesienie terenu: 355 Meter
Całkowity spadek terenu: 355 Meter

Pełna trasa GPS:

Całkowity ślad GPS

Zdjęcia:





Trasa Europejska E75



Tyle..

Porąbka. Beskid Mały.

Piątek, 10 kwietnia 2009 · Komentarze(2)
Drugi wolny dzień. Dzisiaj znów w góry ;)

Porąbka – wieś (ok. 4000 mieszk.) w Polsce położona w województwie śląskim, w powiecie bielskim, w gminie Porąbka, nad Sołą, między Żywcem a Kętami w Beskidzie Małym.

Wraz z prognozami ICM'u, miało wiać od ok. 10:00. Wyjechałem o 8:05.

Trasa jak zwykle ta sama. Mysłowice, Imielin dalej Chełm, Bieruń. Oświęcim, Grojec, Nowa Wieś i Kęty. Chwilowa przerwa na rynku. Dalej przez Czaniec. Kieruję się w stronę Porąbki i podziwiam okoliczne góry. Dojechałem do centrum w Porąbce. Zakupiłem 2 drożdżówki w pobliskich delikatesach, konsumpcja i przejazd przez rzekę. Porobiłem kilka zdjęć. No i powrót. Tą samą drogą. Silny boczny wiatr :/ W Imielinie spotkałem Krzycha, chwilową pogawędka i dalej w stronę domu. Szybko i dom ;)

Profil wysokościowy:



Statystyki:

Wysokość: od 227 do 308 Meter
Całkowite wzniesienie terenu: 283 Meter
Całkowity spadek terenu: 282 Meter

Pełna trasa GPS:

Całkowity ślad GPS

Zdjęcia:



Rynek Kęty



W Czańcu



;)



Widoki, a ja jadę w stronę centrum :)



Porąbka



Powtórnie







W oddali widać ŻAR



;]



Bociek, powrót




Tylee ;)

Trening - 3x14km runda + 5x13km runda

Czwartek, 9 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Znowu wolne. Pogoda niepewna. Plany na dziś były dużo większe, ale pogoda jak zwykle w takie plany jest do bani. Miało lać, burze itd.. Więc dziś tylko blisko domu, w razie czego by szybko się schować.

Ruszyłem ok. 11:00. Umyśliłem sobie pętelki porobić. Trasa rundy to: Mysłowice(obrzeżna)->Sosnowiec->Dańdówka->Niwka->Mysłowice(centrum)->Piosek->Obrzeżna
Rundy 13km lub 14km. Pierwsza runda 14km, następne 3 po 13km, piąta 14km. Tutaj wpadłem na obiadek do domu, znów w drogę. Dwie kolejne rundy 13km, ostatnia 14km.
Wiatr mocny :/ Wymęczyłem się dziś jakoś.

Runda 13km: Mapa
Profil wysokościowy:



Staty:

Wysokość: od 243 do 272 Meter
Całkowite wzniesienie terenu: 52 Meter
Całkowity spadek terenu: 50 Meter

Runda 14km: Mapa
Profil wysokościowy:



Staty:

Wysokość: od 243 do 278 Meter
Całkowite wzniesienie terenu: 65 Meter
Całkowity spadek terenu: 66 Meter

Ogólne staty:

Wysokość: od 243 do 278
Całkowite wzniesienie terenu: 455Meter
Całkowity spadek terenu: 448Meter



Tyle...

Bukowno + Bieruń

Niedziela, 5 kwietnia 2009 · Komentarze(1)
Z założenia ok. 11 miało padać. Więc wybyłem dość wcześnie rano.
8:30 ruszyłem. Rano jeszcze trochę zimno, słońce tylko trochę się przebijało.
Przez Sosnowiec dojechałem do centrum Jaworzna, odbiłem w lewo na szczakową. Zaczęły się podjazdy. Utrzymywałem tempo. Potem odbiłem w stronę pieczysk, a tam w lewo na Bukowno. Teraz prosta ok. 10km droga do Bukowna. Wjazd do centrum, pętelka i powrót. Zaczęło mocniej wiać. Najpierw podczepiłem się pod jakiegoś biker'a, ale jechał zbyt wolno, to postanowiłem sam ciągnąć. Powrót tą samą drogą. W Mysłowicach przy Kauflandzie odbiłem w lewo i zjechałem ul. Armii Krajowej, koło Shela i już dom. Przyjechałem o 10:30... nie pada :| Może pod wieczór jeszcze gdzieś skocze.

Edit(15:04):

Wybyłem po raz drugi, szybciej niż mówiłem. Pogoda bardzo niespokojna. O godzinie 12:30 już ponownie kręciłem. Wybrałem Bieruń(Kopce). Jechałem w tempo podciągając średnią po dojeździe do Bierunia w granice 29,3km/h. Nawrót i wracamy do domu. Najgorszy wiatr jaki w ostatnim czasie miałem. Masakrycznie wymęczony na odcinku Chełm-Mysłowice. W efekcie najbardziej męcząca setka w porównaniu do ubiegłych. Precz z wiatrem!

Profil wysokościowy:



Statystyki:

Wysokość: od 231 do 317m n.p.m.
Całkowite wzniesienie terenu: 392 Meter
Całkowity spadek terenu: 393 Meter

Pełna trasa GPS:

Całkowity ślad GPS

Zdjęcia:









Dzisiaj pękł pierwszy tysiak w tym roku ;)
Z tego wszystkiego to prawie 500km w tym miesiącu, znaczy w te 4 dni ;)

Tyleee.. ;)

Kozy. Beskid Mały.

Sobota, 4 kwietnia 2009 · Komentarze(2)
108km. Kozy. Beskid Mały.

Dziś ponownie w rejony Beskidu Małego. Na celownik wziąłem największą wieś w Polsce.

Kozy - wieś w woj. śląskim w powiecie bielskim, położona nad rzekami Czerwonką,
Kozówką, Pisarzówką i Leśniówką na północnych stokach Beskidu Małego. Kozy są
największą pod względem ludności wsią Polski - liczą 11 844 mieszkańców

Wyruszyliśmy o godzinie 11:00. Do Oświęcimia jechałem razem z Błażejem, trochę mnie pociągnął w tunelu. Dojeżdżając do Oświęcimia średnia w granicach 28km/h.
Tam ja pojechałem dalej w świat, a on tylko po mieście i do domu.
Odbiłem na drogę nr 933 na Pszczynę. Chwilowy postój, nastawiłem nawigację, drogi
przez wsie. I jadę. Od początku dzisiejszej jazdy mocno wiało. Za Oświęcimiem
jeszcze mocniej, jechało się ciężko. Pani Kasia mnie mile kierowała. Ruch niewielki na drogach przez wsie. A widoki na Beskidy lepsze, niż jadąc drogą na Kęty. Kilka razy postoje na focenie. Profil wysokościowy do Kóz dodatni, w dodatku ten wiatr :/

Z oddali dało się zauważyć krzyż na Hrobaczej Łące. Ostatni podjazd najgorszy.
Jakoś dojechałem, chwilka postoju i powrót. Teraz 4km w prędkościach 40-45km/h :)
Tendencja wysokościowa spadkowa. Wiaterek w plecy. Dalej jechało się szybko i przyjemnie, naciągając średnia. Nieźle grzało słońce. Oświęcim, Bieruń.
Droga przez Chełm, Imielin to katorga. Wiatr w twarz. Potem jeszcze trochę pieprzenia się z interwałami w Mce i domek. Kolejna seteczka zaliczona.

Czyż góry nie są fajne?

Profil wysokościowy:



Statystyki:

Wysokość: od 227 do 386 Meter
Całkowite wzniesienie terenu: 444 Meter
Całkowity spadek terenu: 443 Meter

Pełna trasa GPS:

Całkowity ślad GPS


Zdjęcia:



Postój w Oświęcimiu, nastawienie GPS'u



Po drodze do Kóz



Nasze EuroBeskidy







Najważniejszy jest czas w którym robię CO CHCE!



Piękne ;)



W oddali tam gdzieś Kozy



;)



No i ona... DEMA



Skrzyżowanie w Kozach. Moja meta.


Tyleee :)

Czaniec. Beskid Mały.

Czwartek, 2 kwietnia 2009 · Komentarze(4)
Rekolekcyjne przemyślenia czyli znów w drogę.

Dziś padło na Czaniec, malowniczą wioskę w woj. Małopolskim nad Beskidem
Małym.

Ok. 11:45 ruszyłem. Nogi po wczorajszej sto-sześćdziesiątce lekko waciane.
Masakryczny wiatr od początku do końca. Na początku trochę wolniej dojeżdżając
do Oświęcimia średnia prędkość oscylowała w granicach 24km/h.
Od teraz bardzo mocny boczny wiatr, na przemian zmieniający się z czołowym.
Dodatkowym utrudnieniem były rozpędzone z naprzeciwka samochody ciężarowe
wzbudzające powiewy, których nie dało się uniknąć, przez co nierówna i męcząca
jazda. Dojechałem do Kęt, foto :) Potem chwilowa posiadówka na rynku i
jedziemy na Czaniec.

..."mogę przejechać masę kilometrów by choć minutę popatrzeć na góry, poczuć ten rześki górski wiatr"...

Teraz powrót. Wydawało mi się na początku, że może mnie trochę pociągnie ten
wicher, lecz szybko moje zapędy do marzeń rozmył jeszcze silniejszy wiatr
ciągnący się do końca. Znów Oświęcim i dalej Bieruń. Postój i znów drogę.
Pod koniec, na kosztowach spotkałem znajomego biker'a z Masy w Katowicach i
goniłem go, aż do Brzezinki. Potem jazda razem. Bończyk i koniec ;)

Profil wysokościowy:



Statystyki:

Wysokość - od 227 do 293m n.p.m.
Całkowite wzniesienie terenu: 261 Meter
Całkowity spadek terenu: 261 Meter

Pełna trasa GPS:
Całkowity ślad GPS

Zdjęcia:



Co dzień to ja w innym wojowództwie jestem ;)



Grojec, podjazd 35km, droga w stronę Kęt



Pierwszy widok gór



Beskid.



Kwitnie



Świadomość mocnego wiatru.



Jak zwykle ;]



Na rynku w Kętach.



Znów rynek.



Pomnik



Czaniec, widok na góry.



Z drugiej strony też.



No i ja ;)


Tyleee. ;)

Tour de Opole.. czy to żart?

Środa, 1 kwietnia 2009 · Komentarze(3)
Nie!! :) 160km dzisiejszej jazdy ;)

Wyjazd od dawna planowany, dziś w ten prima aprilisowy dzień spełniony, to na
prawdę nie żart! :P

Razem z Romkiem, kolegą ze szkolnej ławy wybraliśmy się by wkońcu zdobyć i
województwo opolskie i same Opole, a potem jeszcze Kędzierzyn Koźle ;)

Start 7:00, spotkanie w Katowicach na skrzyżowaniu Wilchelminie. Przymrozek
tak jak zapowiadałem. Ruszyliśmy według wskazać pani Kasi z mojej nawigacji.

Zimno...zimno czyli dojechaliśmy do Zabrza. Teren do tej pory interwałowy,
pierwszy postój. Słoneczko wschodziło i się ocieplało.. Batonik, kanapka i
dalej w drogę.

W końcu wyjeżdżamy z centrum GOP'u.. droga płaska i równa jak stół, pobocze
marzenie, ruch znikomy, jedziemy swobodnie :) Pogoda piękna, lekko powiewa
wiaterek wysuszając mikro-krople potu z naszych czół. 70km do Opola czyli
jeszcze troche...

Jedziemy i jedziemy, coraz przyjemniej się robi, tempo uśrednione jak
zapowiadałem na początku, oscyluje w granicach 25km/h. Połykamy kolejne
kilometry, gdzie stajemy na kolejny postój nad jakimś bajorem... chwila moment
i w drogę..

Coraz bliżej Opola w granicach 50-60km ukazuje nam się znak informujący o
granicy województwa, szybko pod znak i zdjęcie ;)

Droga jeszcze lepsza, jedziemy płynnie.. postój 25km przed Opolem, Romek się
rozbiera na bardziej lekko, ja też i jedziemy :)

Pani Kasia ciągle nas kieruje tylko prosto.. zaczyna trochę mocniej wiać..
Widzimy znak Opole, uradowani znów pod znak i zdjęcia ;)

Teraz kierujemy się do centrum, gdzie po kilku konsultacjach z przechodniami
trafiamy wprost na rynek. Kilkadziesiąt zdjęć. Piękne miasteczko. Przerwa
obiadowa, czyli 'Kebab Hause', zamawiamy po kebabie i jeszcze szybciej go
zjadamy. Słońce przypieka, teraz do delikatesów i zaraz w drogę. Troche
problemów z wyjazdem, ale w końcu... kierunek Kędzierzyn Koźle, 50km...

Oj zaczeło wiać.. początkowo sieka nie droga. Roboty drogowe. Z każdym
kilometrem wydawało się wzmagać wiatr. Kilka przerw i kryzysów, pozwoliło nam
w końcu dojechać na dworzec do Kędzierzyna...

Zamawiamy bilety.. i..? ku mojemu zdziwieniu bilety nie wyniosły 30zł, tylko
ponad 40zł!! Co to prima aprilis??? Nie.. ;/ Cena samego przewozu roweru to
9zł!! ;/ Dobra. Czekamy 40 minut na nasz pociąg, który odjeżdżał z 3 peronu..

Wsiadamy.. brak miejsc siedzących, stoimy przy rowerach.. pociąg pośpieszny
trochę szybko jechał, sprawdzam na nawigacji prędkość.. momentami 130km/h ;)
Jedyny plus. Odpoczywamy jeszcze w pociągu i w Mysłowicach na dworcu
wysiadamy, uradowani i szczęśliwi dystansem 160km ;) Żegnamy się i jedziemy do
domów... ;)

WYJAZD UDANY!!!!!!!!!!!! :)

Zdjęcia:



Pierwszy postój, Romek i kromka



Drugi postój, droga w stronę Opola



Toszek i wieża ciśnień?



No i witamy na opolskim!! :)



Następny postój, tu się rozbieramy troche.



Witamy w OPOLU! :)



No i Romek też :)



Pomnik w centrum



Brońmy opolszczyzny..



Uliczki..



Ponownie..



Okiennica kościoła



No i wieża



Architektura



Ratusz..



Ponownie



W drodzę do Kędzierzyna..



Jestem.. ;]



Romek też, ale zipie.. :P



Dworzec



Rowerki w pociągu



To nie żart ;)!

Tylee ;)

Rozpoczynamy wiosnę ;)

Sobota, 21 marca 2009 · Komentarze(2)
No to rozpoczynamy wiosnę ;) Ekipa doborowa czyli: Ja, Daniel i Michał ;)

Rano godzina 10 wyjazd z Mysłowic, lekka rozgrzewka do Bierunia, pierwszy postój.
Dalej coraz zimniej, palce u nóg i rąk zamarzły. Do Pszczyny już tylko szybciej by się rozgrzać. Decyzja jedziemy do Bielska ;) Jedyna możliwość, to 20km drogą ekspresową S1. Tempo od 35-40km/h. Góry i mnóstwo śniegu. Dojeżdżamy na dworzec, kupujemy bilety. Dwa normalne, a tylko jeden ulgowy(zapomnieliśmy legitymacji ;/). Załatwiliśmy postój z obiadkiem u wujka od Daniela. Jedziemy do Wilkowic. Mokro, oj mokro i bardzo zimno. Tylko podjazdy. Widoki piękne. Dojechaliśmy. Godzina odpoczynku. Żurek, herbatka i drugie danie za które serdecznie dziękujemy ;)

Powrót do Bielska. Teraz już zjazdy. Oczekiwanie na pociąg, wsiadamy. Nowym 'Flirtem' jedziemy. Trochę pogadaliśmy i wysiadamy w Katowicach Piotrowicach by dobić do setki. Przez Ochojec, Giszowiec dojechaliśmy do Mysłowic. Tu się rozstaliśmy, ja i Michał jeszcze pojechaliśmy dobić do setki. Wybrałem 10 kilometrową pętle w Sosnowcu. Dojechałem jakoś ;)

Dzień wypada wspaniale, naładowałem trochę baterię mózgową ;)
Oby więcej takich wyjazdów ;)

Trasa: Mysłowice -> Imielin -> Chełm Śl. -> Bieruń -> Bojszowy -> Międzyrzecze -> Jankowice -> Pszczyna -> Goczałkowice Zdrój -> Czechowice Dziedzice -> Bielsko-Biała -> Bystra -> Wilkowice(postój, obiad) -> Bystra -> Bielsko-Biała -> (do Katowic Piotrowic pociągiem) -> Ochojec -> Giszowiec -> Mysłowice -> Sosnowiec -> Mysłowice.


Zdjęcia:



Postój w Bieruniu



Ekipa nie do zdarcia! :)



Jedziemy w kierunku Bielska-Białej :)



Kupujemy bilety na dworcu w Bielsku



Też na dworcu









Teraz w stronę Wilkowic, Daniel przed światłami



Góry ;)



Zimowo..



Postój w sklepie, przed domkiem w Wilkowicach, góry :)



Śnieg









Gorący żurek ;)



Widok z przed domku



Ponownie dworzec PKP w Bielsku





Tu już w pociągu do Katowic ;)

Tylee :)

Pierwsza setka w tym roku ;)

Sobota, 7 lutego 2009 · Komentarze(11)
Do trzech razy sztuka.. czyli Śląsk, Małopolska i moje pierwsze 100km w tym roku :)
Miało być skromne 30km, ale wyszło troszeczkę więcej. Pogoda dopisała w połowie. Cieplutko, z tego powodu się bardzo cieszę, z drugiej zaś strony wmordewind. Tak jak słupek termometru wzrósł znacząco tak i polecą w górę słupki statystyk na BB. Trasa: Mysłowice->Golcówka->Imielin->Chełm Śl.->(Małopolska)->Chełmek->Chełm Śl.->Imielin->Mysłowice->Sosnowiec->Będzin->Sosnowiec->Mysłowice->Krasowy->Centrum->Dom

A było to tak...
Etap 1 ` 0-30km

Godzina 11:30 wyjazd... przed blokiem zastanawiałem się gdzie by tu dziś śmignąć, padło na Dziećkowice. Dziś wybrałem opcję rozważnej i spokojnej jazdy. Poskutkowało. Dojechałem do Rakovii, gdzie odbiłem w prawo na Golcówkę w Imielie. Wiało, ale przejechałem. W Imieliniu w lewo na drogę nr. 934 i do Chełmu Śl. Tam do ostrego nawrotu na Chełmek. Zaraz w prawo i wjazd na most nad "Przemszą" i wjazd do Małopolski. Tutaj ukazały się piękne góry. Znakomita widoczność, to pewnie przez ten wiatr. Teraz wjazd na górę na podzagórniu. Kilkanaście zdjęć, które długo zostaną w mojej pamięci. Piękny widok!

Etap 2 ` 30-55km

Powrót z Małopolski na Śląsk. Wiaterek pomógł znacząco. W plecy wiało... Do końca droga nr. 934. W Imieliniu przejazd koło stadionu Pogoni i przez ul. Skargi..

Etap 3 ` 55-65km

Za dworcem w Mysłowicach odbiłem w lewo, przez centrum i most łączący Mysłowice ze Sosnowcem dalej cisnąłem na zamek w Będzinie. Spokojna jazda i nadal wiaterek w plecy. Podjazdy nadal z kopa idą ;] Zdjątka przy Pałacu Schoena i wjazd do Będzina. 3km i już na zamku.

Etap 4 ` 65-85km

Powrót do Mysłowic. Dopadł kryzys. Wmordewind powrócił. Tą samą drogą powróciłem do Mysłowic. W centrum za mostem odbiłem w lewo, czyli znów wracamy na Kosztowy. Na Brzęczkach prowiant zakupiłem. Trochę pomogło. Dojechałem na Kosztowy i odbiłem w lewo na Krasowy. Tam koło kościoła i do nadajnika. Nawrót i już do domku.

Etap 5 ` 85-100,8km

Znów wiaterek w plecki, ale już zimniej się zrobiło. Spokojnie dojechałem do Brzęczkowic. Potem trochę szybciej z mostu ;P i w lewo na Słupną. Myślę sobie to już końcówka, dojadę ;] Luzzz.. jadę spokojnie.. Przez Janów, ul. Mikołowską na dół, na ul. Katowicką do reala. Tam koło hali nawrót i już w domku ;]

Tyleee.... ;] Zdjęcia... :) :



W drodze do Dziećkowic..



Dziećkowicki leśny potoczek :)



Widok na góry z Golcówki



To jest to :) !



Na potwierdzenia, że tam byłem xD



W drodze Małopolski...



Witamy! :) Kontrastowo góry ;]



Widok z mostu na góry :)



Ptoszek.. w drodze na szczyt...



Góry, jedno z bardziej kontrastowych zdjęć ;)



A tu jedno z normalniejszych zdjęć, góry..



Pomnik i my bike :)



Drzewo, góry.. art?



Pałac Schoena w drodze do Będzina



Bawię się w Van'a :D hdr'kowo :P Zamek w Będzinie



Kościół na Krasowach :)



No i na koniec dla uwiarygodnienia :)


Tyle... Pozdrowienia dla wczesno-wiosennych szosowców! :P