Wpisy archiwalne w kategorii

Mieszane podłoże

Dystans całkowity:1865.00 km (w terenie 449.50 km; 24.10%)
Czas w ruchu:85:15
Średnia prędkość:21.88 km/h
Maksymalna prędkość:40.30 km/h
Liczba aktywności:41
Średnio na aktywność:45.49 km i 2h 04m
Więcej statystyk

Biegiem Soły ;)

Biegiem Soły ;)

Dzień rozpoczął się idealnie ;) Słoneczko pięknie świeciło. Zebraliśmy się z Michałem na siły i zorganizowaliśmy trasę trochę dłuższą nad rzekę Sołę.

o 12:10 wyruszyliśmy spod mojego bloku ku drodze nr. 934. W Brzęczkowicach mały problem z przerzutką Michała, a raczej mocowaniem jej. Śruba mocująca przerzutkę niespodziewanie odkręciła się i odpadła. W rezultacie przestawiła co nieco przerzutkę. Naprawiliśmy szkodę, ale śruby nie znaleźliśmy, gdzieś zwiała :/

Dobra jedziemy dalej. Tempo było extra przez całe 20km na tej drodze. Średnia prędkość na tym etapie wyniosła 26,2km/h. Dalej jedziemy do Bierunia mijając po drodze kopiec. Zdecydowaliśmy się jechać przez tereny bliżej znane Michałowi(ma tam ciotkę). Bijasowice dalej Wola, Harmęże. Tutaj wjechaliśmy na międzynarodowo szlak R4. Po drodze przejeżdżając zaliczyliśmy jeszcze Były Obóz Koncentracyjny w Oświęcimiu. Dalej szlakiem R4 kierowaliśmy się na Rajsko. Zaraz wjechaliśmy na czerwony szlak, którym dalej biegiem Soły pojechaliśmy.

Teren, mokro, wręcz błotniście. Podjechaliśmy na mieliznę rzeki by przyjrzeć się jej bliżej. Kilka pamiątkowych zdjęć, zawody w "żabkach" i dalej w trasę.

Pojechaliśmy dalej trochę szlakiem czerwonym. Potem odbiliśmy w prawo za stawami towarzyszącymi rzece i nawróciliśmy jadąc w kierunku Oświęcimia. Wyjechaliśmy w piaskowni. Wyjechaliśmy na drogę główną. Kierunek - dom.

Moje cztery litery dawały oznaki przeterminowania :/ Boliiii.... :[
Jakoś dojechaliśmy do Oświęcimia i odbiliśmy na Babice. Przejechaliśmy dojść szybkim tempem do Bierunia. Teraz odbiliśmy na drogę nr. 934. Wiatru brak - bardzo duży plus na tym odcinku. Dawno nie było tak przyjemnie :)

Tempo bardzo dobre, podbiliśmy trochę średnią, która spadła w terenie. Od ciężkich plecaków plecy też zaczęły wołać o natychmiastowy odpoczynek. Kilka przerw w czasie jazdy. W Imieliniu przy kościele Michał uzupełnił płyny w pobliskim sklepie. Dalej już jakoś się jechało.

Ostatnie 5 km, było mordercze. Zdecydowaliśmy jechać przez słupną by dobić do tych 80km. Droga tam to ciągły podjazd :/ Jakoś sobie poradziliśmy. Teraz na rondzie w prawo i skrótem koło Tesco odwiozłem Michała do domu. Pożegnaliśmy się i pojechałem do domku.

Zdjęcia:



Zabytkowa kapliczka na Kosztowach



Zza krzaka :P



Kopiec w Bieruniu



Pomnik powstańców śląskich



Droga za Bijasowicami



Odpoczynek na przystanku



Gimna Miedźna



Międzynarodowy szlak R4



Most



Bike & most



Wieżyczki - obóz koncentracyjny



Płot



...



...



Niebo nad Rajskiem



Zespół zbiorników



Jeden z nich



Mielizna Soły



Soła



Bike & Soła



Ja



Piaskownia

To tyle ;)

V-max - 47,8km/h

Wzgórze św. Wandy(329m n.p.m.)

Wzgórze św. Wandy(329m n.p.m.)

Tutaj odnośnik do filmu jak podjeżdżaliśmy pod wzgórze - KLIK

Dziś trochę późniejszy start, 15:10. Przez Bolinę, i dalej przez las wyjechaliśmy na Murckach. W lewo wjechaliśmy w dół (V-max- 55.5km/h) i wkroczyliśmy koło betonowego zbiornika na czarny szlak rowerowy i wjechaliśmy według niego. Liczne konary skutecznie utrudniały jazdę ;/ Zaraz dojechaliśmy do do asfaltu który prowadził na samą górę wzgórza. No to jazda... Już po chwili na górze delektowaliśmy się otaczającym lasem. Jedzonko i piciu i w dół. Dalej czarnym szlakiem w kierunku giszowca, tam przez Rybaczówkę, koło szybu kopali prosto. Za mostem pod górę. Tutaj za mostem następnym ja pojechałem przez Bolinę, a Michał prosto asfaltem. Dojechałem pod kościół i do domu koło hali. Dziś było ciepło i miło można było przejechać te kilkadziesiąt kilometrów.

Zdjęcia:





Asfalt ku szczytowi wzgórza



Wieża obserwacyjna nadleśnictwa



Artystycznie



My bike



Dopływ do stawu przy Rybaczówce



Zachód słońca nad lasem na Rybaczówce



Zachód słońca nad szybem kopalni wieczorek

----------
To tyle :)

Mountain Jaworzno ;)

Mountain Jaworzno ;)

Jako, że dziś miało być bezchmurne niebo i brak opadów zaplanowaliśmy wypad na Jaworznickie górki. Zameldowałem się pod blokiem Michała parę minut po 14:30. Ruszyliśmy w drogę. Na słupną przez las dalej przez brzęczki dalej przez las. Ciągle jechaliśmy w terenie. Potem przecięcie z drogą nr. 934 . Dalej znów szlakiem, ciągle teren, aż do ul. Długiej na którą wjechaliśmy w kierunku Rakovi. Dojazd do Rakovi. Zorientowanie się, że nie mamy żadnej mapy :/ Korzystamy z tej zawartej na telefonie... :| Dobra jedziemy dalej... w lewo i przed kościołem w prawo wjechaliśmy w jakąś ścieżkę... na pewno na Staberek myślimy :) i dobrze... Jazda pod górę, teren mm... :D dojechaliśmy do wieżyczki obserwacyjne.. weszliśmy i oglądamy rejon, widać Beskid Śląski x) Dobra dalej zjazd na asfalt i do nadajnika gdzie odbijamy w las i ścieżką pod górę, bardzo przyjemna jazda. Dojazd na górę, parę fot i zjazd. Tutaj bez ograniczeń na łeb na szyje, ostry skok, wiraż przy pełnej prędkości, wiatr we włosach :) to jest to xD Dalej w prawo i szutrem do drogi gdzie kierowaliśmy się na nadajnik. Potem asfaltem zjazd w dół i w lewo. Długa prosta.. dojechaliśmy do drogi krajowej i dalej prosto na skrzyżowaniu, zaczął się podjazd pod górkę, w pedały i do przodu, daliśmy radę... Zachód słońca - foto i do domku. W dół, przez skrzyżowanie prosto i dojazd do Rakovi. Dalej przez Dziećkowice, Kosztowy, Brzezinkę, Brzęczkowie na Boniol już spokojnie :) Zimnoo... ale dojechaliśmy.

Zdjęcia:



Michał w terenie na Słupnej



Krzyż na szlaku PTTK'u, Brzezinka



Trochę dalej niż krzyż.



Droga na Staberek



Widok z podjazdu na elektrownię



Tunel ;P?



Michał podjeżdżasz czy nie?



Staberek, Michał w wieżyczce obserwacyjnej



Wchodzę na wieżyczkę :P



Widok na ścieżkę w stronę Glinnej Góry



Widać Beskid Śląski



Michał i podjazd na Glinnom Górę



Zabytkowa studnia w Jeleniu



Mocno do góry :)



Zachód słońca...

To tyle ;)

V-max-41,7km/h

6:3o rano ;) jazda...

6:3o rano ;) jazda...

Dziś poranny trening. A to wszystko przez to, że Michał dorwał w końcu Level'a A2 ;) Pierwszy test rowerka. Było mokro i zimno, ale cóż, czego się nie robi dla przejechania tych paru kilometrów. Pojechaliśmy na DSD do Sosnowca, potem na Zamek w Będzinie. Zimno w ręce :// Powrót przez Pałac Schoena i Zamek Sielski. A Kross, jak to Kross - najlepszy!!! :D

Zdjęcia:



Pierwsze podboje na nowym biku ;)



Cudo :D



Wschód słońca nad DSD



Górka...



Dróżka



Zamek w Będzinie

To tyle ;)
V-max - 41.2km/h

Wymarzony teren :)

Dzisiaj

Czwartek, 28 lutego 2008 · Komentarze(6)
Wymarzony teren :)

Dzisiaj teren.. mmm ;) Najpierw trochę inne plany, ale zdecydowałem się na teren. Koło górnego tesco na skrzyżowaniu w prawo i w stronę Giszowca. Na Giszowcu za mostem w lewo i dalej w prawo, aż do Skrzyżowania z główną drogą. Wjazd w teren i na Rybaczówkę. Pierwszy staw parę zdjęć, zaraz następny potem powrót na ścieżkę i dalej rekreacyjne włóczenie sie po nieznanych terenach. Kilka na prawdę pięknych miejsc. Jedno kompletnie nieznane? Pod koniec z górki ładny widok i młode iglaki przypominające klimaty górskich ścieżek. W jedną wjechałem dla hecy :D(słyszałem dziki ;]) Powrót na drogę główną i spory zjazd mmm :) 50km/h w terenie... i zaraz skręt w prawo i już koło Rybaczówki. Powrót drogą podobną lecz koło kopalni wieczorek nie przez most tylko prosto i potem w las znowu i tam też parę miejsc w lesie zwiedziłem i wyjazd na działkach Rozalii. Powrót przez Górkę i Mikołowska w dół, przy kopalni i na boniol. Było extra :) Teren jednak dużo lepszy niż asfalt :)

Zdjęcia:



Giszowiec, most, Wieczorek.



Skrzyżowanie na Giszowcu i wieża ciśnień?



Droga ku Rybaczówce



Staw, Rybaczówka



Rybaczówka, tu można coś zjeść :)



Kolejny staw



Droga koło stawu, idealne miejsce pod namiot z rowerkami :)



Mmmm... ładnie prawda?



Niebooo



Tu też fajnie :]



Ścieżka



Wejście na coś w rodzaju kopca? punkt wysokościowy? Może ktoś wie to proszę o odpowiedź...



Widok z góry tego "kopca?"



Koniec drogi przy młodych iglakach



Droga w stronę dziełek Rozalia



Big iglak



Zatopiony las... bardzo interesująco to wygląda na żywo



Ściek? Rzeka?

To tyle :)
Pozdrawiam

V-max=49,7km/h

DSD Sosnowiec

Wieje

Poniedziałek, 25 lutego 2008 · Komentarze(11)
DSD Sosnowiec

Wieje ;/ !!!

Wzmogło się i wieje... wieje i wiać będzie...

Krótka wycieczka na DSD w Sosnowcu.. Po wjechaniu na szczyt w DSD wiało 5x mocniej niż na dole :P prawie rower mi porwało :D Powrót przez niwkę.

Zdjęcia:



Droga ku DSD



Niebo nad Sosnowcem



Dolomity Sportowa Dolina



Krajobrazowo :)



Takowo ;)



Kamieniste ścieżki przypominają wspaniałą Jurę ;)



Podprowadzamy, o tak! :D



I dalej pod górę...



Widok ze szczytu na Będzin(w oddali widać Górę św. Doroty i elektrownię Łagisza)



Byłem tam :P



Zachód słońca w tle centrum Mysłowic

To tyle ;)
Pozdrawiam, zapraszam do komentowania innych bardzo ciekawych wyjazdów :D:D

V-max - 42,0km/h

Bukowno wita :)

Do

Czwartek, 14 lutego 2008 · Komentarze(8)
Bukowno wita :)

Do Bukowna wyruszyliśmy w celu spoglądnięcia na tamtejszy krajobraz po zimie.

Wyjazd 14:20. Ja i Marek ruszyliśmy ul. Katowicką koło Kauflanda, na skrzyżowaniu skręcając w lewo. Dalej w kierunku Sosnowca przez most. Prosto na rondzie, dalej koło Fasiona prosto, aż do skrzyżowania na Sczakową. Tutaj zaczęły się górki... Przetrwaliśmy, jedziemy dalej na skrzyżowaniu w lewo w kierunku Bukowna. Zaraz na dole w prawo i potem znów w lewo. Kilka przejazdów kolejowych i już na prostej drodze do Bukowna. W tą stronę nie wiało... było nawet ciepło... ok. 3 stopnie.
Po 30 minutach dotarliśmy w końcu do centrum Bukowna, a tam po spojrzeniu na mapę ruszyliśmy niebieskim szlakiem. Za serpentynom wjechaliśmy na "teren dla turystów"... I tutaj dotarliśmy do celu.. flora, przypominająca Jurę.. po części to prawda. Parę zdjęć, "zjazd z górecki" i do domku. Trochę postraszyło śniegiem, ale jakoś przeszło. Tą samą drogą powolutku dojechaliśmy do Jaworzna. Temperatura teraz ok 0 stopni i silny wiatr... brr.. zimno :/ Dalej przez góreczki i na główną drogę, do Sosnowca i Mysłowic. Na koniec jeszcze Marka odprowadziłem pod dom. :)

Zdjęcia:



Marek i rowerki, na prostej drodze prowadzącej do Bukowna



Linia torów kolejowych ciągnąca się wzdłuż ulicy



Fajnie? xD



Rzeka przed skrzyżowaniem na centrum i Sławków



Tu i teraz :)



Bukowno wita!



Kościół w Bukownie



Flora Bukowna mmmm...



My Bike, z tyłu miłe pagórki



Jaa i zjazd



Droga powrotna, Jaworzno.
_________
To tyle :)

V-max - 40.7km/h

Elektrownia Jaworzno III, to

Czwartek, 7 lutego 2008 · Komentarze(1)
Elektrownia Jaworzno III, to dzisiejszy cel ;)
Wyjechaliśmy po 15. Przez centrum pokierowaliśmy się na most stanowiący granicę między Mysłowiacami a Sosnowcem. Dalej prosto, wjechaliśmy na stadion w Sosnowcu. Przejazd po wałach przemszy i znów na asfalt w stronę Fasion Hause. Za rondem kilkaset metrów skręciliśmy w prawo i wjechaliśmy na przejazd kolejowy. Dalej szukanie jakiejkolwiek ścieżki przez las... jazda przy torach przyspożyła bulu tyłka nie jednemu z nas ;/ Co chwile orientowanie się gdzie jesteśmy :P Wkońcu wjechaliśmy w las, bez scieżki :D, a zaraz z niego wyjechaliśmy. Znaleźliśmy piaskową drogę no to ruszamy. Średnia podczas jazdy koło torów spadła do 13km/h, ehh... Przyśpieszyliśmy na drodzę do elektrowni. Miękko i mokro, piasek lepił się do wszystkiego. Za 10 minut już prawie na asfalcie przy elektrowni, jeszcze spojrzenie na nieco inną rzekę(fotka pod notką). Po wyjechaniu asfaltem pod elektrownię i tu podziwianie ogromu chłodni itd. Sesja zdjęciowa i dalej w drogę, wjechaliśmy w las, jakaś ścieżka była.. zaraz klopot z przejazdem z powodu wycinku drzew pod liniami wysokiego napięcia. Rower na bary i w drogę... Trochę po jeździliśmy po ściółce w lesie.. dalej wjechaliśmy na jakąś piaskową drogę, którą odziwo znałem, tak mi się na początku wydawało. Ku zaskoczeniu koniec drogi ;/ rzeka ją przecina. Genialny pomysł i przejście przez kładkę nad rzeką(extream :D). Dalej to już osadniki i potworny syf, błoto itd. Po upływie paru minut okazało się że Wito zgubił lampke... za chwilę Łukasz zerwał linkę od przeżutek... Dalej po torach przejście i wyjechanie wkońcu na dziećkach. Dalej to jazda bez świateł 12km do domku. Na końcu zakończenie dnia Kebabem w bułce ;)

Zdjęcia:



Wito i nasze maszyny ;)



Stadion w Sosnowcu



Wały Przemszy :D



Przejście kolejowe w drodze do Elektrowni...



Pociąg.. profilowo.. ;D



Ciekawe jak my się tutaj zmieściliśmy :) ?



Po lewej elektrownia, a obok droga do niej prowadząca



To ta tajemnicza rzeka? a może ściek?



Kominy chłodni Elektrowni Jaworzno III



My i kominy ;)



My bike & komin :D



Ja, rower i komin...



Koniec drogi i rzeka.. no i kładka, po której "przeszliśmy"..



Info mostu :)



Osadniki, wylot żużlu i wody...


To tyle ;)

Na Górę św. Doroty ruszyłem

Środa, 16 stycznia 2008 · Komentarze(3)
Na Górę św. Doroty ruszyłem o 10:20. Było ciepło, ale wietrznie. Świeciło jeszcze słońce. Spokojnie dojechałem do sosnowca, gdzie obejrzałem i z fotografowałem kilka ciekawych obiektów. Dojechałem do Będzina, na zamek. Tutaj spotkałem jednego kolarza [Pozdrawiam :)]. Fotka i dalej w drogę, jadąc w kierunku Wojkowic, odbiłem na szlak czerwony. Tutaj zaczęły się problemy. Mokre i klejące się podłoże łatwo utrudniało mi jazdę, tutaj następna niespodzianka! Biała tafla lodu na całej szerokości drogi. Zaliczyłbym pierwszą glebę w tym sezonie, gdyby nie podpierająca noga. Klucząc z prędkością do 5km/h, znów udałoby się mnie przewrócić na tym lodzie, lecz noga wciąż pomagała, ale wiatr tylko pogarszał sprawę. Przejechałem - ulga.. Dalej to droga leśna ok. 2km. Błoto! :/ Dobra, wyjechałem. Teraz asfaltem pod górę.. potem drogą brukowaną.. No i w końcu wjazd na ścieżkę prowadzącą na szczyt góry. To było raczej prowadzenie roweru pod górę... Nie polecam wjeżdżania tą ścieżką na górę przy roztopach lub po deszczu :/ W końcu, znalazłem się na górze góry :D Kilka pamiątkowych fotek i czyszczenie roweru z błota. Koła się po blokowały.. grr. Po czyszczeniu jeszcze tylny hamulec uległ awarii ;[ Zjazd inną stroną góry. Dalej to powolna powrotna jazda pod wiatr..

Dla was dużo zdjęć ;P
-------------------------------

Sosnowiec - Zamek Sielski



Sosnowiec - Kościół



Ja xP



Sosnowiec - Pałac Schoena



Będzin - Zamek



Będzin - Zamek, Ja.



Będzin - Kościół na wzgórzu



Będzin - Widok ze wzgórza, na Górę św. Doroty



Będzin - Tablica informacyjna



Będzin - Tablica informacyjna, Góra św. Doroty.



Będzin - Wjazd na górę



Będzin - Prawie na górze



Będzin - Na górze.. błotnisty syf...



Będzin - Kościół pod wezwaniem św. Doroty



Będzin - Las.. roztopy..


Pozdrawiam

Trochę późno zdecydowałem się na start,

Poniedziałek, 14 stycznia 2008 · Komentarze(4)
Trochę późno zdecydowałem się na start, ale ruszyłem. Po wjeździe w drogi leśne okazało się, że zalega tam lód, po którym kluczyłem bardzo ostrożnie. Dalej to już błoto i mokre podłoże. Dojazd do wieży leśniczego, próba wspięcia sie na 1 poziom(:D) i dojazd do nadajnika. Powrót błotnisty i szybki. Polecam każdemu.

Zdjęcia: