Wpisy archiwalne w kategorii

Treningi

Dystans całkowity:4331.50 km (w terenie 188.00 km; 4.34%)
Czas w ruchu:169:00
Średnia prędkość:25.63 km/h
Maksymalna prędkość:63.40 km/h
Liczba aktywności:101
Średnio na aktywność:42.89 km i 1h 40m
Więcej statystyk

Po chorobie? Spokojnie,

Środa, 7 maja 2008 · Komentarze(2)
Po chorobie? Spokojnie, łapanie formy.

Dzisiaj była tak piękna pogoda, że nie mogłem się oprzeć i wyszedłem :)
Jak zwykle przystało na tak piękny dzień, pięknie też wiało :/


Trasa: Mysłowice->Bolina->Giszowiec->Ochojec->Giszowiec->Trzy stawy->Nikiszowiec->Janów->Boniol

Dziś bez zdjęć, bo tak się fajnie jechało, że zatrzymać się nie mogłem :D
Może w końcu ta wstrętna choroba odejdzie na dobre i będzie można na pełnej piź... śmigać xD

A tak pozatym to od 2006r. pykło 7000km przejechane :)

Powracam :)

Bardzo

Piątek, 11 kwietnia 2008 · Komentarze(1)
Powracam :)

Bardzo przyjemny wieczorny trening z Błażejem. Ciepło, lekki wiaterek i bardzo fajnie się kręciło. Potrzebowałem takiego relaxu :)

Traska:

Boniol->Działki rozalii->Giszowiec->Rybaczówka->Kostuchna->Murcki->Wzgórze św. Wandy->Działki rozalii->Dom

Poranny trening, start o

Niedziela, 6 kwietnia 2008 · Komentarze(4)
Poranny trening, start o 7:57 czyli rozruszanie kości po sobotnim wyjeździe ;)


Wyjechałem z Bończyka, wzdłuż giełdy, dalej na rondzie w Sosnowcu w prawo. Potem wjechałem na chodnik i wzdłuż Przemszy jechałem aż do winiarni(zamek sielski). Potem już znalazłem się na drodze w stronę Będzina. Na przejeździe kolejowym był mały zonk z Policją :D Dalej koło Pałacu Schoena, prosto wjechałem do Będzina. Dojechałem do dworca PKS gdzie zawróciłem do domku. Droga powrotna to już silniejszy wiatr i większy ruch na drodze. Jakoś przejechałem. Średnia w miarę ok, jak na tak wczesny trening po wczorajszym długodystansowym wypadzie w góry ;)

Zdjęcia:



Wzdłuż Przemszy



Winiarnia



Pałac Schoena



Będzin



Dworzec PKS
---------------------
To tyle
V-max - 44,4km/h

Wieczorny trening :)

Wieczorny trening :)

Wraz z Błażejem i Michałem, wieczorny trening na 3 stawach i Muchowcu. Test lampek od Michała i nowych bucików, moich i Michała. Kilka podjazdów dla treningu, przed sobotnim wyjazdem. Szło nam nieźle, zwłaszcza Błażejowi jak na początek sezonu ;) Michał też dawał radę, a ja to jak zwykle... :)

Pozdrawiam
V-max - 57,4km/h

Pierwszy tysiak!! :)

Pierwszy tysiak!! :)

Dziś wybił pierwszy tysiak tego sezonu :) Błażej zakupił nowy sprzęt - A2 :)
Trening z Błażejem, który pomykał na swoim nowym sprzęcie ;)
Wszyscy teraz kupują A2, to i ja może się skuszę? :D

V-max - 49,5km/h(w terenie :P)

Pozdrawiam

Trening miejsko-leśny :) Krótki

Wtorek, 11 marca 2008 · Komentarze(0)
Trening miejsko-leśny :) Krótki trening relaksacyjny po szkole. Więcej podjazdów niż zjazdów, ale co tam ;) Najpierw pod tesco górne, potem zjazd z ul. Mikołowskiej potem w lewo do centrum, dalej na Lechię gdzie wjechałem na szlak PTTK'u. Przez słupną i koło działek na Rozalii, zahaczyłem Bolinę i znów podjazd do ul. Mikołowskiej i znów zjazd. Teraz trochę wcześniej w lewo(tutaj Łukasza spotkałem) no i prosto przez Skotnice do domku. Już straszyło deszczem, ale zwiałem wcześniej do domku :P To tyle ;] V-max - 51,7km/h

Mountain Jaworzno ;)

Mountain Jaworzno ;)

Jako, że dziś miało być bezchmurne niebo i brak opadów zaplanowaliśmy wypad na Jaworznickie górki. Zameldowałem się pod blokiem Michała parę minut po 14:30. Ruszyliśmy w drogę. Na słupną przez las dalej przez brzęczki dalej przez las. Ciągle jechaliśmy w terenie. Potem przecięcie z drogą nr. 934 . Dalej znów szlakiem, ciągle teren, aż do ul. Długiej na którą wjechaliśmy w kierunku Rakovi. Dojazd do Rakovi. Zorientowanie się, że nie mamy żadnej mapy :/ Korzystamy z tej zawartej na telefonie... :| Dobra jedziemy dalej... w lewo i przed kościołem w prawo wjechaliśmy w jakąś ścieżkę... na pewno na Staberek myślimy :) i dobrze... Jazda pod górę, teren mm... :D dojechaliśmy do wieżyczki obserwacyjne.. weszliśmy i oglądamy rejon, widać Beskid Śląski x) Dobra dalej zjazd na asfalt i do nadajnika gdzie odbijamy w las i ścieżką pod górę, bardzo przyjemna jazda. Dojazd na górę, parę fot i zjazd. Tutaj bez ograniczeń na łeb na szyje, ostry skok, wiraż przy pełnej prędkości, wiatr we włosach :) to jest to xD Dalej w prawo i szutrem do drogi gdzie kierowaliśmy się na nadajnik. Potem asfaltem zjazd w dół i w lewo. Długa prosta.. dojechaliśmy do drogi krajowej i dalej prosto na skrzyżowaniu, zaczął się podjazd pod górkę, w pedały i do przodu, daliśmy radę... Zachód słońca - foto i do domku. W dół, przez skrzyżowanie prosto i dojazd do Rakovi. Dalej przez Dziećkowice, Kosztowy, Brzezinkę, Brzęczkowie na Boniol już spokojnie :) Zimnoo... ale dojechaliśmy.

Zdjęcia:



Michał w terenie na Słupnej



Krzyż na szlaku PTTK'u, Brzezinka



Trochę dalej niż krzyż.



Droga na Staberek



Widok z podjazdu na elektrownię



Tunel ;P?



Michał podjeżdżasz czy nie?



Staberek, Michał w wieżyczce obserwacyjnej



Wchodzę na wieżyczkę :P



Widok na ścieżkę w stronę Glinnej Góry



Widać Beskid Śląski



Michał i podjazd na Glinnom Górę



Zabytkowa studnia w Jeleniu



Mocno do góry :)



Zachód słońca...

To tyle ;)

V-max-41,7km/h

6:3o rano ;) jazda...

6:3o rano ;) jazda...

Dziś poranny trening. A to wszystko przez to, że Michał dorwał w końcu Level'a A2 ;) Pierwszy test rowerka. Było mokro i zimno, ale cóż, czego się nie robi dla przejechania tych paru kilometrów. Pojechaliśmy na DSD do Sosnowca, potem na Zamek w Będzinie. Zimno w ręce :// Powrót przez Pałac Schoena i Zamek Sielski. A Kross, jak to Kross - najlepszy!!! :D

Zdjęcia:



Pierwsze podboje na nowym biku ;)



Cudo :D



Wschód słońca nad DSD



Górka...



Dróżka



Zamek w Będzinie

To tyle ;)
V-max - 41.2km/h