Nie będę się rozpisywał, bo nie mam siły po tych wstrętnym deszczu i koszmarnym wietrze. Powiem tylko, że szlak metalurgów bardzo ciekawy i trudny, zwłaszcza zjazdy. Dąbrowa podziurawiona, tak jak sosnowiec. Na końcu jeszcze OTB zaliczone ;/ SKN trochę zdarty i pedał wgnieciony, nie wspomnę o moich cztereh literach ;/
Mysłowice->Sosnowiec->Dąbrowa Górnicza->Strzemieszyce->(wjazd na szlak)->D. Górnicza->Sosnowiec->Mysłowice.
W nerwach z powodu "daremnego UPS" i Michała, który olewa wszystko i wszystkich poszedłem na rowerek...
Najpierw pod pompować oponki, dalej pod Michała klatkę, potem już kierunek Bolina. Laskiem przejechałem i asfaltem dojechałem na Giszowiec. Przy kopalni, potem w prawo pod górę, aż do skrzyżowania. Dalej na Rybaczówkę, już w terenie ;) Przy barze niebezpieczny manewr między "dziadkami na trekingach.. głupota tamtych ludzi :/" dalej asfalcikiem, aż do czarnego szlaku. Dalej nim podjechałem na Kostuchną. Potem nawrót w stronę Murcek. Jazda asfaltem w wietrze :/ Na Murckach odbiłem na wzgórze św. Wandy, które zaliczyłem, asfaltowym podjazdem i efektownym zjazdem(V-max - 53,1 km/h). Teraz pod zbiornik wodny na Murckach i w prawo czarnym szlakiem, kierunek Harmęże. Koleiny co najmniej 30cm przez ciągniki i błoto :/ Dalej wyjechałem na asfaltówce prowadzącą na Starą Wesoła.. no to jazda, miły przyjemny asfalt :) Prosto koło KWK Wesoła, trochę jeżdżenia po osiedlach na Wesołej i podjazd u podnóża nadajnika. Dalej w lewo i potem w prawo.. Teraz męka.. podjazd na Larysz. Długi i męczący :/ Poszło.. dalej przez Murcki i działek Rozalii.Potem koło Tesco i prosto przez Mikołowską, w prawo na skotnicę i na rondzie w lewo(wymijanie kumpla na skuterku :P), dalej trochę z nim podjechałem na Bończyk i potem na halę. Powrót do domku :)
O 16 jak zwykle w niedzielę wybrałem się na krótką wycieczkę po bliskich mi lasach. Najpierw podjechałem na działki "Rozalii" tutaj prosto podjazdem na górę. Dalej w prawo i na dół miły zjazd, choć trzeba było omijać wyrwy w drodze. Później w lewo dwa razy i już w stronę nadajnika na Wesołej. Zablokowałem amortyzator i jedziemy. Po drodze parę podjazdów, pod koniec podjazd pod nadajnik. Najpierw asfalt potem teren :) Z nadajnika bardzo ładny zjazd w stronę Lędzin, niestety pod koniec jak zwykle tam bywa.. błoto :/ Trochę utrudniło to sprawę.. jedziemy dalej. Wyjechałem no i tuż przed przednim kołem z wysokiej trawy sarna przebiegła mi przez drogę i pognała do lasu. Za jakieś 300m ujrzałem bażanta :) Na Wesołej nawrót i podjazd na Larysz. Stamtąd przez Morgi do lasu. Tam znów przyjemny zjazd. Wyjechałem na działkach "Rozalia", dalej do domku przez Mikołowską i Klachowiec. Było naprawdę przyjemnie :)
Zapowiadała się dość krótka spokojna jazda... i tak było na początku :D Przez bolinę pojechałem na Katowice-Giszowiec. Męczyłem tamte wstrętne podjazdy. Wiatr dość mocny. Nic miłego na początek. Dalej lasem na Rybaczówkę, skąd dalej czarnym szlakiem w kierunku Ochojca. Skręciłem w prawo na Muchowiec i nie oczekiwanie zobaczyłem napis: "Zespół Przyrodniczo-Krajobrazowy - Źródła Kłodnicy", parę fotek i w drogę. Podczepiłem się pod bajkera w białym orzeszkowatym helmecie :P (pozdrawiam). Tempo miłe, pod koniec trochę przynudzał to przycisnąłem i zaraz go zgubiłem. Podjazd na Muchowiec i dalej prosto w kierunku centrum Katowic. Zaczęło padać :/ Jak zwykle w Katowicach. Podjechałem pod spodek i wróciłem się na rynek. Kierowałem się do domu. Katowice to jedna wielka DZIURA! dziura na dziurze, nie da się jechać itd.. :[ Dojechałem do Mysłowic, Bończyk koło reala. Skręciłem w lewo w kierunku giełdy. Teraz pętla na Sosnowcu. Wyjechałem na niwce, odbiłem w lewo w kierunku Jaworzna. Jazda koło fasiona i już zaraz granica Jaworzna. Trochę dalej jeszcze koło sklepów zawróciłem. Powrót bardzo nieprzyjemny... Wiatr w twarz... deszcz... nogi ubolewają ;/ Jakoś przełamałem się i dałem radę. Średnią utrzymałem nawet dobrą... no gdyby nie ten wiatr to kto wie jaka by była.......
Trening miejsko-leśny :) Krótki trening relaksacyjny po szkole. Więcej podjazdów niż zjazdów, ale co tam ;) Najpierw pod tesco górne, potem zjazd z ul. Mikołowskiej potem w lewo do centrum, dalej na Lechię gdzie wjechałem na szlak PTTK'u. Przez słupną i koło działek na Rozalii, zahaczyłem Bolinę i znów podjazd do ul. Mikołowskiej i znów zjazd. Teraz trochę wcześniej w lewo(tutaj Łukasza spotkałem) no i prosto przez Skotnice do domku. Już straszyło deszczem, ale zwiałem wcześniej do domku :P To tyle ;] V-max - 51,7km/h
Dzisiaj teren.. mmm ;) Najpierw trochę inne plany, ale zdecydowałem się na teren. Koło górnego tesco na skrzyżowaniu w prawo i w stronę Giszowca. Na Giszowcu za mostem w lewo i dalej w prawo, aż do Skrzyżowania z główną drogą. Wjazd w teren i na Rybaczówkę. Pierwszy staw parę zdjęć, zaraz następny potem powrót na ścieżkę i dalej rekreacyjne włóczenie sie po nieznanych terenach. Kilka na prawdę pięknych miejsc. Jedno kompletnie nieznane? Pod koniec z górki ładny widok i młode iglaki przypominające klimaty górskich ścieżek. W jedną wjechałem dla hecy :D(słyszałem dziki ;]) Powrót na drogę główną i spory zjazd mmm :) 50km/h w terenie... i zaraz skręt w prawo i już koło Rybaczówki. Powrót drogą podobną lecz koło kopalni wieczorek nie przez most tylko prosto i potem w las znowu i tam też parę miejsc w lesie zwiedziłem i wyjazd na działkach Rozalii. Powrót przez Górkę i Mikołowska w dół, przy kopalni i na boniol. Było extra :) Teren jednak dużo lepszy niż asfalt :)
Zdjęcia:
Giszowiec, most, Wieczorek.
Skrzyżowanie na Giszowcu i wieża ciśnień?
Droga ku Rybaczówce
Staw, Rybaczówka
Rybaczówka, tu można coś zjeść :)
Kolejny staw
Droga koło stawu, idealne miejsce pod namiot z rowerkami :)
Mmmm... ładnie prawda?
Niebooo
Tu też fajnie :]
Ścieżka
Wejście na coś w rodzaju kopca? punkt wysokościowy? Może ktoś wie to proszę o odpowiedź...
Widok z góry tego "kopca?"
Koniec drogi przy młodych iglakach
Droga w stronę dziełek Rozalia
Big iglak
Zatopiony las... bardzo interesująco to wygląda na żywo
Mysłowice dalej przez Sosnowiec koło fasiona do Jaworzna, tam koło basenu skręt na elektrownię. Ścieżką podpiąłem się pod bikera w niebieskim kubraczku :) dalej wyjazd z Jaworzna i wjazd na brzezinkę. Dalej skrótem przez brzezinkę do brzęczkowic i przez słupną do domku. Wiatr dał popalić w stronę powrotną i dostatecznie zmniejszył średnią prędkość ;/ Ale i tak było coool :))
Po południu wybrałem się na małą przejażdżkę. Dojechałem do Słupnej asfaltową drogą dalej dróżką leśną, wzdłuż torów dojechałem do Brzezinki. Dalej asfaltem, zakrętami dojechałem do mostu z którego można spoglądać na Elektrownię Jaworzno III. Powrót asfaltem przez Brzęczkowice.
Zdjęcia:
Ratusz w Mysłowicach
Pomnik Prymasa Augusta Hlonda w Mysłowicach
Rynek w Mysłowicach
Centralne Muzeum Pożarnictwa
Boisko do siatkówki na Słupnej
Droga koło torów kolejowych...
Przejście kolejowe
Most, a ja jadę pod nim :D
Na innym moście ;) Widok na Elektrownie Jaworzno III.