Niedzielny relax w ternie ;)

O 16 jak zwykle w niedzielę wybrałem się na krótką wycieczkę po bliskich mi lasach. Najpierw podjechałem na działki "Rozalii" tutaj prosto podjazdem na górę. Dalej w prawo i na dół miły zjazd, choć trzeba było omijać wyrwy w drodze. Później w lewo dwa razy i już w stronę nadajnika na Wesołej. Zablokowałem amortyzator i jedziemy. Po drodze parę podjazdów, pod koniec podjazd pod nadajnik. Najpierw asfalt potem teren :) Z nadajnika bardzo ładny zjazd w stronę Lędzin, niestety pod koniec jak zwykle tam bywa.. błoto :/ Trochę utrudniło to sprawę.. jedziemy dalej. Wyjechałem no i tuż przed przednim kołem z wysokiej trawy sarna przebiegła mi przez drogę i pognała do lasu. Za jakieś 300m ujrzałem bażanta :) Na Wesołej nawrót i podjazd na Larysz. Stamtąd przez Morgi do lasu. Tam znów przyjemny zjazd. Wyjechałem na działkach "Rozalia", dalej do domku przez Mikołowską i Klachowiec. Było naprawdę przyjemnie :)



Nadajnik na Wesołej



Pobliski tartak

Komentarze (3)

Coraz czyściej jest na Śląsku.
Ostatnio, w trakcie wyprawy na Górę św. Anny kolejno ścigaliśmy się przez kilkaset metrów z sarenkami, a potem wypłoszyliśmy najpierw kuropatwy, a na końcu bażanta. I to wszystko w promieniu kilkunastu km od Zabrza.

djk71 07:00 poniedziałek, 24 marca 2008

12 sztuk z młodymi jakiś metr ode mnie przebiegły przez ulicę :P A potem jeszcze jakieś 3 odyńce :D Najadłem się strachu, bo to w lesie po ciemku było i jeszcze mgła gęsta siadła :D

vanhelsing 01:48 poniedziałek, 24 marca 2008

Van i jak się skończyła konfrontacja z dzikami?? ;P
Pozdro i Wesołych Świąt! :D

azbest87 00:45 poniedziałek, 24 marca 2008

Dobrze, że cie dziki nie napadły tak jak mnie kiedyś :D

vanhelsing 20:08 niedziela, 23 marca 2008
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ziech

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]