Wpisy archiwalne w kategorii

W towarzystwie

Dystans całkowity:3075.80 km (w terenie 344.00 km; 11.18%)
Czas w ruchu:134:18
Średnia prędkość:22.90 km/h
Maksymalna prędkość:55.30 km/h
Liczba aktywności:57
Średnio na aktywność:53.96 km i 2h 21m
Więcej statystyk

Wieczorny trening :)

Wieczorny trening :)

Wraz z Błażejem i Michałem, wieczorny trening na 3 stawach i Muchowcu. Test lampek od Michała i nowych bucików, moich i Michała. Kilka podjazdów dla treningu, przed sobotnim wyjazdem. Szło nam nieźle, zwłaszcza Błażejowi jak na początek sezonu ;) Michał też dawał radę, a ja to jak zwykle... :)

Pozdrawiam
V-max - 57,4km/h

Pierwszy tysiak!! :)

Pierwszy tysiak!! :)

Dziś wybił pierwszy tysiak tego sezonu :) Błażej zakupił nowy sprzęt - A2 :)
Trening z Błażejem, który pomykał na swoim nowym sprzęcie ;)
Wszyscy teraz kupują A2, to i ja może się skuszę? :D

V-max - 49,5km/h(w terenie :P)

Pozdrawiam

Szlak PTTK'u Mysłowice

Niedziela, 30 marca 2008 · Komentarze(3)
Szlak PTTK'u Mysłowice ;)

Zaliczone :) teren wymarzony choć bardzo trudny. Zaliczyliśmy wersje revers, z milionem więcej podjazdów :D A było to tak:

Rano, godzina 10:00 zameldowałem się pod klatką Michała. Podjechaliśmy na dworzec gdzie szlak się rozpoczyna. Jeszcze było zimno :P Zgodnie z oznakowaniem jechaliśmy dalej. Początek nie okazał się zbyt trudny. Dojechaliśmy do Rakovi. Pierwsza część trasy zakończona. Dalej do Jaworzna podskoczyliśmy do sklepu. Powrót na szlak i pierwszy większy podjazd w terenie :) Trochę się zagalopowaliśmy i wyjechaliśmy na samą górę :P (ładne widoki), powrót na szlak i między łąkami mknęliśmy dalej. Bardzo fajnie się jechało, zwłaszcza, że robiło się coraz cieplej. Dojechaliśmy na Dziećkowickie Góry i odjechaliśmy ze szlaku na kopiec i dalej na wyje***ty kamieniołom!(zdjęcia na dole!). Powrót na szlak i jazda dalej. Najlepszy etap wycieczki, piękne tereny, lasy i ten zapach drzew mmm :) Dojechaliśmy do drogi na Imielin, przejazd koło baru i dalej. Tutaj już błoto, i koleiny nie z tej ziemi... Jakość przejechaliśmy. Dalej asfaltem i na kosztowach podjazd pod górę :/ Dalej lasem już na Wesołą, potem trochę jeszcze asfaltem. Podjechaliśmy pod starą cementownię. Dalej to już wyczerpujący podjazd pod nadajnik. Błoto, korzenie itp. Za to zjazd był fajny ;) Dalej wzgórzem z piachu? w stronę centrum wesołej. Tam dalej szlakiem i do sklepu zajrzeliśmy. Dalej lasem koło "fali" i potem już tylko trudny, bo długi i dziurawy podjazd... daliśmy obaj radę :) zjazd extremalny. Potem już pod Tesco, Mikołowską, Okrzei, koło Shela do domku :)

Ps. Po przyjeździe do domku, zobaczyłem dopiero, że snake'a złapałem :/

Zdjęcia:



Początek trasy :)



Promenada..



Rakovia



Tablica ze szlakami okolicy



A4...



Kopiec



Podobnie



Ja i Kamieniołom :) (stoje 0,5m od urwiska, które ma z 50m wysokości :D)



Widoki



Ponownie



Jedzie pociąg z daleka...



Las :)



Tablica informacyjna



Stara cementowania



Nadajnik



Szlak...



Kąpielisko "Fala"



Na górce :P



Słoneczko grzeje :]

To tyle :)
Pozdrawiam

Spotkanie ;)

Dzisiaj

Sobota, 22 marca 2008 · Komentarze(0)
Spotkanie ;)

Dzisiaj krótki po południowy trening z kolegami z Rudy Śląskiej(Dawid i Kuna). Najpierw dojechałem na rynek do Katowic, aby się spotkać z kolegami. Dalej pojechaliśmy na Muchowiec. Z Muchowca na 3 stawy, tam trochę pojeździliśmy. Pokazałem co nieco 3-stawy no i odwiozłem ich pod Real w Katowicach. Tam już się pożegnaliśmy i do domku :)

Było miło, ale zimnawo i wiatr do bani :/

Pozdrawiam bajkersów z Rudy :)

Biegiem Soły ;)

Biegiem Soły ;)

Dzień rozpoczął się idealnie ;) Słoneczko pięknie świeciło. Zebraliśmy się z Michałem na siły i zorganizowaliśmy trasę trochę dłuższą nad rzekę Sołę.

o 12:10 wyruszyliśmy spod mojego bloku ku drodze nr. 934. W Brzęczkowicach mały problem z przerzutką Michała, a raczej mocowaniem jej. Śruba mocująca przerzutkę niespodziewanie odkręciła się i odpadła. W rezultacie przestawiła co nieco przerzutkę. Naprawiliśmy szkodę, ale śruby nie znaleźliśmy, gdzieś zwiała :/

Dobra jedziemy dalej. Tempo było extra przez całe 20km na tej drodze. Średnia prędkość na tym etapie wyniosła 26,2km/h. Dalej jedziemy do Bierunia mijając po drodze kopiec. Zdecydowaliśmy się jechać przez tereny bliżej znane Michałowi(ma tam ciotkę). Bijasowice dalej Wola, Harmęże. Tutaj wjechaliśmy na międzynarodowo szlak R4. Po drodze przejeżdżając zaliczyliśmy jeszcze Były Obóz Koncentracyjny w Oświęcimiu. Dalej szlakiem R4 kierowaliśmy się na Rajsko. Zaraz wjechaliśmy na czerwony szlak, którym dalej biegiem Soły pojechaliśmy.

Teren, mokro, wręcz błotniście. Podjechaliśmy na mieliznę rzeki by przyjrzeć się jej bliżej. Kilka pamiątkowych zdjęć, zawody w "żabkach" i dalej w trasę.

Pojechaliśmy dalej trochę szlakiem czerwonym. Potem odbiliśmy w prawo za stawami towarzyszącymi rzece i nawróciliśmy jadąc w kierunku Oświęcimia. Wyjechaliśmy w piaskowni. Wyjechaliśmy na drogę główną. Kierunek - dom.

Moje cztery litery dawały oznaki przeterminowania :/ Boliiii.... :[
Jakoś dojechaliśmy do Oświęcimia i odbiliśmy na Babice. Przejechaliśmy dojść szybkim tempem do Bierunia. Teraz odbiliśmy na drogę nr. 934. Wiatru brak - bardzo duży plus na tym odcinku. Dawno nie było tak przyjemnie :)

Tempo bardzo dobre, podbiliśmy trochę średnią, która spadła w terenie. Od ciężkich plecaków plecy też zaczęły wołać o natychmiastowy odpoczynek. Kilka przerw w czasie jazdy. W Imieliniu przy kościele Michał uzupełnił płyny w pobliskim sklepie. Dalej już jakoś się jechało.

Ostatnie 5 km, było mordercze. Zdecydowaliśmy jechać przez słupną by dobić do tych 80km. Droga tam to ciągły podjazd :/ Jakoś sobie poradziliśmy. Teraz na rondzie w prawo i skrótem koło Tesco odwiozłem Michała do domu. Pożegnaliśmy się i pojechałem do domku.

Zdjęcia:



Zabytkowa kapliczka na Kosztowach



Zza krzaka :P



Kopiec w Bieruniu



Pomnik powstańców śląskich



Droga za Bijasowicami



Odpoczynek na przystanku



Gimna Miedźna



Międzynarodowy szlak R4



Most



Bike & most



Wieżyczki - obóz koncentracyjny



Płot



...



...



Niebo nad Rajskiem



Zespół zbiorników



Jeden z nich



Mielizna Soły



Soła



Bike & Soła



Ja



Piaskownia

To tyle ;)

V-max - 47,8km/h

Wzgórze św. Wandy(329m n.p.m.)

Wzgórze św. Wandy(329m n.p.m.)

Tutaj odnośnik do filmu jak podjeżdżaliśmy pod wzgórze - KLIK

Dziś trochę późniejszy start, 15:10. Przez Bolinę, i dalej przez las wyjechaliśmy na Murckach. W lewo wjechaliśmy w dół (V-max- 55.5km/h) i wkroczyliśmy koło betonowego zbiornika na czarny szlak rowerowy i wjechaliśmy według niego. Liczne konary skutecznie utrudniały jazdę ;/ Zaraz dojechaliśmy do do asfaltu który prowadził na samą górę wzgórza. No to jazda... Już po chwili na górze delektowaliśmy się otaczającym lasem. Jedzonko i piciu i w dół. Dalej czarnym szlakiem w kierunku giszowca, tam przez Rybaczówkę, koło szybu kopali prosto. Za mostem pod górę. Tutaj za mostem następnym ja pojechałem przez Bolinę, a Michał prosto asfaltem. Dojechałem pod kościół i do domu koło hali. Dziś było ciepło i miło można było przejechać te kilkadziesiąt kilometrów.

Zdjęcia:





Asfalt ku szczytowi wzgórza



Wieża obserwacyjna nadleśnictwa



Artystycznie



My bike



Dopływ do stawu przy Rybaczówce



Zachód słońca nad lasem na Rybaczówce



Zachód słońca nad szybem kopalni wieczorek

----------
To tyle :)

Mountain Jaworzno ;)

Mountain Jaworzno ;)

Jako, że dziś miało być bezchmurne niebo i brak opadów zaplanowaliśmy wypad na Jaworznickie górki. Zameldowałem się pod blokiem Michała parę minut po 14:30. Ruszyliśmy w drogę. Na słupną przez las dalej przez brzęczki dalej przez las. Ciągle jechaliśmy w terenie. Potem przecięcie z drogą nr. 934 . Dalej znów szlakiem, ciągle teren, aż do ul. Długiej na którą wjechaliśmy w kierunku Rakovi. Dojazd do Rakovi. Zorientowanie się, że nie mamy żadnej mapy :/ Korzystamy z tej zawartej na telefonie... :| Dobra jedziemy dalej... w lewo i przed kościołem w prawo wjechaliśmy w jakąś ścieżkę... na pewno na Staberek myślimy :) i dobrze... Jazda pod górę, teren mm... :D dojechaliśmy do wieżyczki obserwacyjne.. weszliśmy i oglądamy rejon, widać Beskid Śląski x) Dobra dalej zjazd na asfalt i do nadajnika gdzie odbijamy w las i ścieżką pod górę, bardzo przyjemna jazda. Dojazd na górę, parę fot i zjazd. Tutaj bez ograniczeń na łeb na szyje, ostry skok, wiraż przy pełnej prędkości, wiatr we włosach :) to jest to xD Dalej w prawo i szutrem do drogi gdzie kierowaliśmy się na nadajnik. Potem asfaltem zjazd w dół i w lewo. Długa prosta.. dojechaliśmy do drogi krajowej i dalej prosto na skrzyżowaniu, zaczął się podjazd pod górkę, w pedały i do przodu, daliśmy radę... Zachód słońca - foto i do domku. W dół, przez skrzyżowanie prosto i dojazd do Rakovi. Dalej przez Dziećkowice, Kosztowy, Brzezinkę, Brzęczkowie na Boniol już spokojnie :) Zimnoo... ale dojechaliśmy.

Zdjęcia:



Michał w terenie na Słupnej



Krzyż na szlaku PTTK'u, Brzezinka



Trochę dalej niż krzyż.



Droga na Staberek



Widok z podjazdu na elektrownię



Tunel ;P?



Michał podjeżdżasz czy nie?



Staberek, Michał w wieżyczce obserwacyjnej



Wchodzę na wieżyczkę :P



Widok na ścieżkę w stronę Glinnej Góry



Widać Beskid Śląski



Michał i podjazd na Glinnom Górę



Zabytkowa studnia w Jeleniu



Mocno do góry :)



Zachód słońca...

To tyle ;)

V-max-41,7km/h

6:3o rano ;) jazda...

6:3o rano ;) jazda...

Dziś poranny trening. A to wszystko przez to, że Michał dorwał w końcu Level'a A2 ;) Pierwszy test rowerka. Było mokro i zimno, ale cóż, czego się nie robi dla przejechania tych paru kilometrów. Pojechaliśmy na DSD do Sosnowca, potem na Zamek w Będzinie. Zimno w ręce :// Powrót przez Pałac Schoena i Zamek Sielski. A Kross, jak to Kross - najlepszy!!! :D

Zdjęcia:



Pierwsze podboje na nowym biku ;)



Cudo :D



Wschód słońca nad DSD



Górka...



Dróżka



Zamek w Będzinie

To tyle ;)
V-max - 41.2km/h

Sławków wita :)

Jako,

Środa, 27 lutego 2008 · Komentarze(6)
Sławków wita :)

Jako, że dziś kończyliśmy lekcje wcześniej z Łukaszem wybraliśmy się trochę dalej, do Sławkowa :)

Wyjazd o 13:25. Najpierw w stronę centrum i dalej przez most na Przemszy wjazd do sosnowca. Dalej na drugim rondzie w lewo i prosto aż do skrzyżowania na Klimontów. Tam jedziemy w prawo i prosto. Dojeżdżamy do Balatonu w Sosnowcu. Sesja zdjęć i dalej w stronę Sławkowa. Pustymi drugami dojechaliśmy do granicy Sławkowa. Piękne tereny!! :) Cicho i spokój i tylko rowerek... Dalej koło Euroterminala w stronę centrum Sławkowa. Silny wiatr dawał w kość... wynagradzał to krajobraz. Wkoncu dojechaliśmy do rynku w Sławkowie, ku mojemu zdziwieniu pięknie wyglądającego. To nie to co Mysłowice czy Katowice. Widać odrestaurowane kamieniczki i stare zabytki. Zdjęcia przy studni i zabytkowa karczma. W sklepie trochę batonów nakupiliśmy :) i zobaczyć kościół i dalej zamek. Trochę zamku, a raczej pozostałości murów jego szukaliśmy, ale w końcu znaleźliśmy. Chmury nad ciągły i lunęło... uciekaliśmy... Bardzo silny wiatr bardzo nas spowalniał :/ Ale uciekliśmy :) Potem było już tylko coraz ciężej.. wiatr!! i podjazdy coraz bardziej nas męczyły. W sosnowcu już trochę lepiej, ale w Mysłowicach znów gorzej. Dojechaliśmy... uff.. Sławków to na prawdę piękna miejscowość... widać fajne górki, dużo ścieżek w lesie.. :) Serdecznie polecam..

Zdjęcia:



Na początek rowerki



Balaton w Sosnowcu



Balaton, droga ku ośrodkowi wypoczynkowemu



Balaton-bike :)



Droga w stronę Sławkowa



Już w Sławkowie? :P



Euroterminal



Droga koło Euroterminalu



Młodzieżowe schronisko...



Stromy zjazd



Ponownie



Prawie centrum i kapliczka jakaś ;]



Łukasz...



Austeria



Rynek



Ponownie



Ja i studnia :)



Info



Kościółek zabytkowy



Zamek



Info o zamku



Powrót i Euroterminal...

To tyle ;)
Pozdrawiam

V-max-49,3km/h

Katowickie 3 stawy :)

Katowickie 3 stawy :)

O 18.00 Ja i Łukasz pojechaliśmy sobie do Katowic na trzy stawy. Najpierw drogą w stronę Janowa, za rondem dalej prosto. Koło szybu Wilson w lewo ( w stronę kopalni Wieczorek), za kopalnią Wieczorek, na światłach w prawo. Dalej prosto i w lewo pod fajną górę (tak zwaną Koreę :D). Z góreczki w dół i jesteśmy koło cmentarza komunalnego, za cmentarzem pod most w lewo i znów w lewo. No i jesteśmy na trzech stawach :). Troszkę pojeździliśmy koło trzech stawów, zdjęcia koło Żubra xD. Objechaliśmy je dokoła to znaczy koło baru zwanego „Wiocha” :D w prawo i ładnie pod górkę, po prawej stronie małe lotnisko, później znowu w lewo i prosto z dużej górki w dół (obok Real’a). Zaraz za Realem po prawej stronie jest pomnik . Za pomnikiem w prawo i piękna prosta ścieżka, którą wyjedziemy koło pierwszego stawu (tego gdzie jest szkoła kajakarska czy coś takiego xD). Potem już powrót do domku, ale inną drogą :D. Za mostem (tym gdzie jest droga A4) w lewo , dalej prosto do końca. Następnie przejazd drogą obok DPD i w las. Dalej prosto szutrową drogą i jesteśmy znów koło szybu Wilson (na przeciwko). Dalej tak jak na początku przez Nikiszowiec, Janów i w domku.

V-max - 50,0km/h

Zdjęcia (trochę późno było więc wiecie):




Szyb Wilson :)



Wjazd na teren szybu



Ponownie



Komin kopalni Wieczorek.



Droga na trzy stawy (Kore'a)



Jeden z trzech stawów.



Żuberek :D



Rowerki :)



Łukasz przy Żubrze :D



Pomnik



Nie wiadomo co :D


Pozdrawiam