Dziś po szkole wraz z Danielem i Markiem na Wesołą Fale sobie popływać. Marek i Daniel weszli, ale zaraz wyszli ;D za zimna woda, no i ostro wiało. Jechać się prawie nie dało. No i pod koniec miłe zakończenie rowerkowego dnia :)
Dziś po szkole, z Danielem wybrałem się planowo do Tych, ale po zmianie decyzji do Mikołowa.
Trening: regeneracja umysłu ;)
Start 15:08.
Przez Lasy Mysłowickie, dalej przez Morgi wjechaliśmy do Murcek. Dalej przyjemnym asfaltem przez Kostuchną, prosto na skrzyżowaniu. Teraz już prosto główną do Mikołowa. Za chwile podjazdy, koło kopalni doświadczalnej "Barbara" wjechaliśmy do Mikołowa. Teraz zjazd, na skrzyżowaniu prosto i zaraz w prawo do centrum. Tam dwa zabytki. Turystyka sakralna. Dzisiaj motywem przewodnim zdjęć były zwierzęta, rośliny, krajobraz. Dlatego tak dużo zdjęć zwierząt ;P Teraz trochę jeżdżenia po Mikołowie. Postój w sklepie i do mojej ulubionej piekarni w rejonie Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego. Na miejscu kupuje sobie eklera. Odpoczywamy przy stoliku.
Teraz powrót. Zdecydowaliśmy, ja zdecydowałem ;D, że pojedziemy krajową do Katowic. Jechało się szybko, lecz ruchliwa ta droga. 30-40km/h. Dojechaliśmy do Ochojca, robiąc jeszcze parę zdjęć po drodze i wjechaliśmy w miasto. Tam zatrzymaliśmy się w sklepie rowerowym(Daniel kupił czerwony bidon - 12zł ;D). I dalej na Giszowiec. Tam już w lewo na 3 Stawy. Podjazd pod Muchowiec, potem koło reala dalej prosto przez 3 stawy. Teraz nas trochę deszcz złapał. Ja miałem deszczówkę, gorzej z Danielem ;D Jakoś dojechaliśmy. Daniel chrzest w deszczu :D
Pozałatwiać sprawy do południa - 5km o 17:oo -zdany egzamin z bierzmowania ;P Po zmroku 21:00 wyskoczyłem z Błażejem na rowerek na chwile.
Trening: tempo. Jazda do Sosnowca: ok. 30km/ Powrót do Mysłowic: 31-35km/h Bolina->DziałkiRozalii->Słupna->Mikołowska->Shell->Sosnowiec->Centrum->pętelka->Sosnowiec->Mysłowice
W tym tygodniu już ponad 315km moje nogi przekręciły, zmęczenie wyraźnie odczuć można. Dziś od rana trochę wypoczynku dla nich. Ale na wieczór się zebrałem i w drogę ;P
Jazda w samotności. Ciepłe powietrze, bardzo fajnie się jechało. Przy tak sprzyjającej atmosferze trochę przemyśleń się przewinęło przez umysł. Trochę kluczenia po Sosnowcu, parę 'specjalnych' zdjęć. Wszystko w tempie(spodobała mi się jazda z Hose, Dzięki :D). Później szybko w poszukiwaniu dobrych ujęć zachodu słońca w Mysłowicach.
Integracja Bikestats i Masa Krytyczna w Katosach...
Spotkanie bikstatowiczów o 17:00 na realu w Mysłowicach. No i jazda na mase do Katowic. Byliśmy o 17:15 ;) Z czasem przybywało bikerów. I wyjechaliśmy w liczbie ok. 45 osób. Powoli, ale bardzo fajnie się jechało. Pogawędki, nowe znajomości ;P
Po masie do Parku Chorzowskiego. Pogawędki i do domku. Hose dobre tempo ;)
Dziś bez zdjęć, bo tak się fajnie jechało, że zatrzymać się nie mogłem :D Może w końcu ta wstrętna choroba odejdzie na dobre i będzie można na pełnej piź... śmigać xD
A tak pozatym to od 2006r. pykło 7000km przejechane :)