Integracja klasowa :)
Sobota, 25 kwietnia 2009
· Komentarze(2)
Kategoria Asfalt, Foto, Od 50-100km, Spotkanie, Treningi, W towarzystwie
Dzisiaj po dłuższej przerwie wspólny wyjazd ze znajomymi z klasy ;)
Zaczynamy. Spotkanie umówione na 8:00 na Ochojcu. Wyjechałem o 7:07 z Boniola. Dopompowałem jeszcze oponki na Orlenie. W drogę. Oj zimno... ;/ 5 stopni, ja cały na krótki praktycznie. Przez Giszowiec, tam objazd bo most remontują, pocisłem na Ochojec by spotkać się o godzinie .. 8:20 ;/ z kolegami. Na starcie Robert i Przemek pobłądzili i się spóźnili. Dobra, ale jedziemy w trasę ;)
Początkowym założeniem była pętelka w okolicach Kobioru. Z tym też nastawieniem jechaliśmy przed siebie. Średnia w granicach 20km/h ;] Dobrze było sobie odpocząć tak ;] Jedziemy na Kostuchnę, potem podjazdem ciągnącym się przez 2km, wjechaliśmy do Mikołowa. Kilka zdjęć i dalej. Tym razem podjazd do drogi nr 928 na Kobiór. Lekka pomyłka w kierunku i już na dobrej drodze. Od tego momentu powróciła moja kontuzja kolana, zapoczątkowana rok temu przy wyjeździe do Krakowa, teraz tylko już jazda na jedną nogę... ;/
Ciśniemy na Wyry. Chłopaki trzymają się nieźle. Kilka zjazdów i mniejszych podjazdów, szaleńcze Fiaty 126p i podmuchy wiatru, wbijające piasek w skórę na twarzy ;) Zatrzymaliśmy by Przemek mógł zjeść banana, a Robert napić się wody źródlanej ;) Postanowiliśmy zawracać. Poniekąd ze względu, na odnawiającą się kontuzję mojego kolana.
Powrót do Mikołowa do centrum podobną drogą. W centrum podjechaliśmy pod wyróżniający się na tle miasta kościół i tam też odpoczęliśmy. Dalej kierujemy się na Kostuchną. Podjazd... ... .. i już wszyscy na górze ;) Zjeżdżamy we wspaniałych wiejskich zapachach gnojówki i kiszonki z pobliskich gospodarstw rolnych. Gdzieś w centrum zatrzymaliśmy się w jakiejś knajpie, by zjeść i 'uzupełnić płyny' ;] Kilka zdjęć, jedno aka S.T.A.L.K.E.R. ;] Po ok. 30 minutach
ruszyliśmy dalej. Jedziemy na Murcki. Robert chyba przez ten 'wiatr' jeździł po całej jezdni :P Lasy, lasy.. i dalej lasy ;) Wjeżdżamy do Mysłowic, by zaraz wjechać z powrotem do Katowic na Giszowiec. Dalej na Nikiszowiec, tam w lewo i na trzy stawy ;) Zdjęcie ekipy integracyjnej i pożegnanie. Do domu. Spokojnie by dojechać tą jedną nogą.
Ogólnie wyjazd pozytywny ;) No i gratki dla nie wprawionych Przemka i Roberta, trasa naprawdę interwałowa ;) Tylko te kolano... ;/ No i nici z dzisiejszej masy :[
----------------------------------------------------------
Profil wysokościowy:
Statystyki:
Wysokość od 258 do 327 Meter)
Całkowite wzniesienie terenu: 397 Meter
Całkowity spadek terenu: 398 Meter
Pełna trasa GPS:
Całkowity ślad GPS
Zdjęcia:
Miejsce spotkania
Przybyli Robert i Przemek
Jedziemy do Mikołowa :)
Robert, widok na Mikołów ;)
Wyry, czyli banan i suszenie koszulek.
Mikołów, powrót, kościół i przerwa ;p
Z górki łatwiej..
Klimaty knajpy..
Nasze rowerki.
Bułka zapakowana w papier od drukarki - Robert :D
Nie lepszy banan ;P
W końcu pojawiam się i ja, a w oddali dojeżdżający koledzy.
Teraz już w kupie ;] Jedziemy do Mysłowic..
Nikiszowiec
W drodze na Trzy Stawy, ujęcie startującego obiektu latającego ;]
Wszyscy razem ;)
Tyleee .... ;)
Zaczynamy. Spotkanie umówione na 8:00 na Ochojcu. Wyjechałem o 7:07 z Boniola. Dopompowałem jeszcze oponki na Orlenie. W drogę. Oj zimno... ;/ 5 stopni, ja cały na krótki praktycznie. Przez Giszowiec, tam objazd bo most remontują, pocisłem na Ochojec by spotkać się o godzinie .. 8:20 ;/ z kolegami. Na starcie Robert i Przemek pobłądzili i się spóźnili. Dobra, ale jedziemy w trasę ;)
Początkowym założeniem była pętelka w okolicach Kobioru. Z tym też nastawieniem jechaliśmy przed siebie. Średnia w granicach 20km/h ;] Dobrze było sobie odpocząć tak ;] Jedziemy na Kostuchnę, potem podjazdem ciągnącym się przez 2km, wjechaliśmy do Mikołowa. Kilka zdjęć i dalej. Tym razem podjazd do drogi nr 928 na Kobiór. Lekka pomyłka w kierunku i już na dobrej drodze. Od tego momentu powróciła moja kontuzja kolana, zapoczątkowana rok temu przy wyjeździe do Krakowa, teraz tylko już jazda na jedną nogę... ;/
Ciśniemy na Wyry. Chłopaki trzymają się nieźle. Kilka zjazdów i mniejszych podjazdów, szaleńcze Fiaty 126p i podmuchy wiatru, wbijające piasek w skórę na twarzy ;) Zatrzymaliśmy by Przemek mógł zjeść banana, a Robert napić się wody źródlanej ;) Postanowiliśmy zawracać. Poniekąd ze względu, na odnawiającą się kontuzję mojego kolana.
Powrót do Mikołowa do centrum podobną drogą. W centrum podjechaliśmy pod wyróżniający się na tle miasta kościół i tam też odpoczęliśmy. Dalej kierujemy się na Kostuchną. Podjazd... ... .. i już wszyscy na górze ;) Zjeżdżamy we wspaniałych wiejskich zapachach gnojówki i kiszonki z pobliskich gospodarstw rolnych. Gdzieś w centrum zatrzymaliśmy się w jakiejś knajpie, by zjeść i 'uzupełnić płyny' ;] Kilka zdjęć, jedno aka S.T.A.L.K.E.R. ;] Po ok. 30 minutach
ruszyliśmy dalej. Jedziemy na Murcki. Robert chyba przez ten 'wiatr' jeździł po całej jezdni :P Lasy, lasy.. i dalej lasy ;) Wjeżdżamy do Mysłowic, by zaraz wjechać z powrotem do Katowic na Giszowiec. Dalej na Nikiszowiec, tam w lewo i na trzy stawy ;) Zdjęcie ekipy integracyjnej i pożegnanie. Do domu. Spokojnie by dojechać tą jedną nogą.
Ogólnie wyjazd pozytywny ;) No i gratki dla nie wprawionych Przemka i Roberta, trasa naprawdę interwałowa ;) Tylko te kolano... ;/ No i nici z dzisiejszej masy :[
----------------------------------------------------------
Profil wysokościowy:
Statystyki:
Wysokość od 258 do 327 Meter)
Całkowite wzniesienie terenu: 397 Meter
Całkowity spadek terenu: 398 Meter
Pełna trasa GPS:
Całkowity ślad GPS
Zdjęcia:
Miejsce spotkania
Przybyli Robert i Przemek
Jedziemy do Mikołowa :)
Robert, widok na Mikołów ;)
Wyry, czyli banan i suszenie koszulek.
Mikołów, powrót, kościół i przerwa ;p
Z górki łatwiej..
Klimaty knajpy..
Nasze rowerki.
Bułka zapakowana w papier od drukarki - Robert :D
Nie lepszy banan ;P
W końcu pojawiam się i ja, a w oddali dojeżdżający koledzy.
Teraz już w kupie ;] Jedziemy do Mysłowic..
Nikiszowiec
W drodze na Trzy Stawy, ujęcie startującego obiektu latającego ;]
Wszyscy razem ;)
Tyleee .... ;)