Trening po przerwie...
Poniedziałek, 2 marca 2009
· Komentarze(3)
Po długiej przerwie... a to z powodu zasranej, że się tak wyrażę zimy, ale w końcu jakość przeschło i zaświeciło słońce. Wybyłem..
15:30 i ruszyłem w kierunku Jaworzna. Myślałem, że będzie cieplej, nie wziąłem czapki i od początku było trochę zimno. Ciągle prościutko, aż do witej serpentyny z punktem wysokościowym. Potem zjazd sprintem, nawrót i powrót do domu. Ból w kolanie znowu zawitał, chwilowy postój i dla umilenia czasu, w nawigacji "Prowadź do -> dom". Tak już spokojnie, dojechałem do domu. Zimno było i wiało...
Zdjęcia:
Takie śląskie góry...
Serpentyniasty punkt wysokościowy w Jaworznie :)
Pali się!!!! .. niebo
Tyle ;]
15:30 i ruszyłem w kierunku Jaworzna. Myślałem, że będzie cieplej, nie wziąłem czapki i od początku było trochę zimno. Ciągle prościutko, aż do witej serpentyny z punktem wysokościowym. Potem zjazd sprintem, nawrót i powrót do domu. Ból w kolanie znowu zawitał, chwilowy postój i dla umilenia czasu, w nawigacji "Prowadź do -> dom". Tak już spokojnie, dojechałem do domu. Zimno było i wiało...
Zdjęcia:
Takie śląskie góry...
Serpentyniasty punkt wysokościowy w Jaworznie :)
Pali się!!!! .. niebo
Tyle ;]