Wpisy archiwalne w kategorii

Asfalt

Dystans całkowity:5622.70 km (w terenie 394.00 km; 7.01%)
Czas w ruchu:229:43
Średnia prędkość:24.48 km/h
Maksymalna prędkość:63.40 km/h
Liczba aktywności:118
Średnio na aktywność:47.65 km i 1h 56m
Więcej statystyk

Pętelka zagłębiowska ;)

Niedziela, 22 listopada 2009 · Komentarze(2)
A było to tak ;) ..

10:30 start. Dziś giełda, więc trochę ciężko był się przecisnąć, ale po przejechaniu ścieku Brynicy wjeżdżam do Sosnowca. Dalej do centrum no i w stronę Pałacu Schona. Przerwa na przejeździe kolejowym. Potem pod pałac. Kilka zdjęć i na zamek w Będzinie. Teraz w stronę Dąbrowy. Trochę wymęczyły mnie podjazdy. Podjechałem na Aleję Róż, gdzie przy baseniku w prawo i przez Warpie wróciłem do punktu wyjazdu na Dąbrowe. Powrót jak wcześniej, tyle, że w Mysłowicach przez Piosek i Katowicką. Pod koniec zaczęło mocniej wiać ;/

Zdjęcia:





Pałac Schona ;)







Zamek Królewski w Będzinie





Nemo ;)

To tyle ;) Pozdrowienia zatłoczonych ulic ;)

Oświęcim - Grojec

Sobota, 21 listopada 2009 · Komentarze(2)
Witam. Po kolejnej dłuższej przerwie ;)

Od ostatniego wyjazdu, postanowiłem odłożyć rower i poczekać na nowy sezon, który zacząć miał się dla mnie 1 stycznia 2010r. Przez ten okres pracowałem nad formą, poprzez ogólnorozwojówke na siłowni. Jako, że przez ostatnie kilka dni, pogoda jest co najmniej ponętna ;> nie wytrzymałem no i dziś wyjechałem ;)

Start o godz. 13:30. Orlen i jedziemy. Jak zwykle przez Brzezinkę, Kosztowy wyjechałem z Mysłowic drogą nr 934. W centrum Imielina dopadłem jakiegoś bikera na czerwonym MTB'ku i skorzystałem troszkę z tunelu, aż do Chełmu Śl. gdzie przed kościołem uciekł w prawo. Od początku odczuwałem skutki ostatniego treningu na siłowni, który odbył się wczoraj i na nieszczęście, niestety wczoraj trochę bardziej pomęczyłem nogi, dziś się to znacząco odbija, no ale jedziemy dalej. Jak zwykle w Bieruniu, postój w sklepie. Odbijam w lewo i jadę na Oświęcim. Tuż po wjeździe do Małopolski zostałem zepchnięty przy znacznej prędkości na pobocze, przez 'tira'.. ! ..

Po wjeździe do Oświęcimia, pokierowałem się na most Jagielloński na rzece Solę. Ku mojemu zdziwieniu nawierzchnia na nim, została położona na nowo. Nie powiem bardzo mnie to ucieszyło. Skręcamy na drogę na Kęty i jeszcze troszkę i już w Grojcu, pierwsze stawy i zjeżdżam.

Stawy, bagna wysuszone.. Tak można to określić. W okresie letnim stawy te tętnią życiem, a teraz..

Powrót, droga ta sama. Nogi puchły już w Oświęcimiu. Jakoś powoli wracałem, najgorsze te nasze Mysłowice, gdzie pagórków nie brakuje. Po 16 już ciemno, trzeba sprawić sobie jakąś latarkę bo nie przetrwam ;)

Odetchnąłem trochę, fun ;)

Statystyki:

Różnica wysokości - 53 Meter (Wysokość od 227 Meter do 280 Meter)
Całkowite wzniesienie terenu - 192 Meter
Całkowity spadek terenu - 192 Meter

Profil wysokościowy:



Zdjęcia:



Witamy w Małopolsce! ;)



Staw w Grojcu..



I jeszcze raz..



Jesień, droga na Kęty



Powrót, Imielin

-------------

Tyle ;)
Pozdrawiam wszystkich wytrwałych jesiennych rowerzystów ;)

Relaks po szkole ;)

Piątek, 9 października 2009 · Komentarze(1)
Witam ponownie, po ponownie długiej i ponownie nudnej przerwie... :|

Wnet chorowałem 2 tygodnie, wyzdrowiałem i za dwa dni znów chory, ale to z powodu bezmyślności w-f'istów, którzy zmusili nas do biegu na 1,5km o 7:10 rano, przy temp. nie zbyt odpowiadającej na biegi... :| Powiem tylko tyle, że jak przybiegłem na metę parowało ze mnie jak ze ... :|

A teraz do rzeczy:

16:30 wyruszam. Dopompowanie opon na Orlenie i w drogę. W stronę Katowic przez Wilhelminę i Zawodzie. Dalej prosto, aż pod Rynek w Katowicach. Chwile potem kluczenie po ruchliwych drogach w Katowicach. Powrót Sokolska->Rondo->Trasa na Mysłowice :P prędkość 45km/h. Skręt na Boh. Monte Casino i znów przez zawodzie. Dalej w prawo na nikiszowiec. Zaliczyłem Szyb Wilson. Przez centrum nikiszowca na Janów, podjazd pod Kościół. Dalej hala, potem skota, chopina, skota i boniol ;)

Odpocząłem troszeczkę ;)



Pozdrawiam wszystkich jesiennych szosowców ;)
PS. A i Pozdrawiam Kosme, bo widziałem ją kiedyś w Silesii (chyba ;P), chyba 19 września :P

Pętelka Imielińsko-Dziećkowicka

Czwartek, 3 września 2009 · Komentarze(4)
Dziś miałem trochę czasu to wyskoczyłem, pracować dalej nad formą ;)

Plan był na Oświęcim, ale jako iż wyszedłem o 17:30 nie chciałem wracać koło zmroku, więc zdecydowałem się na pętelkę przez Imielin i Dziećkowice.

W drogę. W końcu zrobili ten wiadukt na granicy Brzęczkowic, a Brzezinki :) dalej prosto na kosztowy. Tam kosztowska lekko rozkopana z powodu robót kanalizacyjnych. Jakoś przejechałem. Prosto na Imielin. Po staremu. Na rynku się zatrzymałem i zrobiłem kilka zdjęć, niestety tylko telefonem(dlatego taka jakość) ponieważ, baterię w aparacie szlag trafił ;/

Przez Golcówkę. Utrzymywałem tempo nawet pod kiepa na Golcówce. Potem kilka miłych zjazdów, aż pod Rakovie. W lewo i do Kosztów. Po drodze, dalej kłopoty z nawierzchnią :[

Tempo oscyluje w granicach 30km/h, aż do Brzęczkowic, gdzie troszeczkę wzrasta. Jeszcze trochę pocenia i już w domku.

Tyle..

Zdjęcia:



Imielin







Zachód słońca nad Imielinem



W stronę Dziećkowic.

Pozdrawiam szosowców ;)

Do pracy i z pracy i po pracy :)

Środa, 26 sierpnia 2009 · Komentarze(4)
Standard, czyli do, z i po pracy. Długo będę dochodził do kwietniowej formy.
Póki co wypróbowałem uchwyt na palmtopa i wypróbowałem jak widać automape, banalny lecz bardzo przydatny gadżet. W porównaniu do licznika Sigmy, lekko większy :P Wieczorem powolny 'spacer' rowerowy :)



Pozdrawiam szosowców :)

Terenowo! :)

Poniedziałek, 4 maja 2009 · Komentarze(7)
Wyjątkowo terenowo ;) A to za sprawą Kross'a Level'a A2, którego udało mi się pożyczyć od Błażeja ;) (THX)

Wybrałem się na objazd bliskich mi jeszcze rok temu ścieżek.

Startując z Bończyka udałem się na janów by tam wjechać w las i jechać w stronę giszowca. Odbiłem w lewo na rozalke, dalej pod górę na Morgi ;)

Dziwnie się tak jedzie to takiej przerwie i z przesiadki z szosy. Cisne dalej..

Zjazd w stronę Katowic i wjazd na obrzeża Murcek, w lewo w las murckowski i teraz ciągle leśnymi ścieżkami, aż do Lędzin. Tam standardowa pętelka koło klimonta i kopalni. Powrót przez kosztowy, brzezinkę i brzęczki. Masakrycznie, na prawdę masakrycznie dziś wiało :/ ale było warto ;)

Zdjęcia:



Pierwsze metry w terenie ;)





Leśnie ;)



Tym dziś śmigałem ;) (czyt. rower Błażeja ;])






Tyleee ;) Miło!

Integracja klasowa :)

Sobota, 25 kwietnia 2009 · Komentarze(2)
Dzisiaj po dłuższej przerwie wspólny wyjazd ze znajomymi z klasy ;)

Zaczynamy. Spotkanie umówione na 8:00 na Ochojcu. Wyjechałem o 7:07 z Boniola. Dopompowałem jeszcze oponki na Orlenie. W drogę. Oj zimno... ;/ 5 stopni, ja cały na krótki praktycznie. Przez Giszowiec, tam objazd bo most remontują, pocisłem na Ochojec by spotkać się o godzinie .. 8:20 ;/ z kolegami. Na starcie Robert i Przemek pobłądzili i się spóźnili. Dobra, ale jedziemy w trasę ;)

Początkowym założeniem była pętelka w okolicach Kobioru. Z tym też nastawieniem jechaliśmy przed siebie. Średnia w granicach 20km/h ;] Dobrze było sobie odpocząć tak ;] Jedziemy na Kostuchnę, potem podjazdem ciągnącym się przez 2km, wjechaliśmy do Mikołowa. Kilka zdjęć i dalej. Tym razem podjazd do drogi nr 928 na Kobiór. Lekka pomyłka w kierunku i już na dobrej drodze. Od tego momentu powróciła moja kontuzja kolana, zapoczątkowana rok temu przy wyjeździe do Krakowa, teraz tylko już jazda na jedną nogę... ;/

Ciśniemy na Wyry. Chłopaki trzymają się nieźle. Kilka zjazdów i mniejszych podjazdów, szaleńcze Fiaty 126p i podmuchy wiatru, wbijające piasek w skórę na twarzy ;) Zatrzymaliśmy by Przemek mógł zjeść banana, a Robert napić się wody źródlanej ;) Postanowiliśmy zawracać. Poniekąd ze względu, na odnawiającą się kontuzję mojego kolana.

Powrót do Mikołowa do centrum podobną drogą. W centrum podjechaliśmy pod wyróżniający się na tle miasta kościół i tam też odpoczęliśmy. Dalej kierujemy się na Kostuchną. Podjazd... ... .. i już wszyscy na górze ;) Zjeżdżamy we wspaniałych wiejskich zapachach gnojówki i kiszonki z pobliskich gospodarstw rolnych. Gdzieś w centrum zatrzymaliśmy się w jakiejś knajpie, by zjeść i 'uzupełnić płyny' ;] Kilka zdjęć, jedno aka S.T.A.L.K.E.R. ;] Po ok. 30 minutach
ruszyliśmy dalej. Jedziemy na Murcki. Robert chyba przez ten 'wiatr' jeździł po całej jezdni :P Lasy, lasy.. i dalej lasy ;) Wjeżdżamy do Mysłowic, by zaraz wjechać z powrotem do Katowic na Giszowiec. Dalej na Nikiszowiec, tam w lewo i na trzy stawy ;) Zdjęcie ekipy integracyjnej i pożegnanie. Do domu. Spokojnie by dojechać tą jedną nogą.

Ogólnie wyjazd pozytywny ;) No i gratki dla nie wprawionych Przemka i Roberta, trasa naprawdę interwałowa ;) Tylko te kolano... ;/ No i nici z dzisiejszej masy :[

----------------------------------------------------------

Profil wysokościowy:



Statystyki:

Wysokość od 258 do 327 Meter)
Całkowite wzniesienie terenu: 397 Meter
Całkowity spadek terenu: 398 Meter

Pełna trasa GPS:

Całkowity ślad GPS

Zdjęcia:



Miejsce spotkania



Przybyli Robert i Przemek



Jedziemy do Mikołowa :)



Robert, widok na Mikołów ;)



Wyry, czyli banan i suszenie koszulek.



Mikołów, powrót, kościół i przerwa ;p



Z górki łatwiej..



Klimaty knajpy..



Nasze rowerki.



Bułka zapakowana w papier od drukarki - Robert :D



Nie lepszy banan ;P



W końcu pojawiam się i ja, a w oddali dojeżdżający koledzy.



Teraz już w kupie ;] Jedziemy do Mysłowic..



Nikiszowiec



W drodze na Trzy Stawy, ujęcie startującego obiektu latającego ;]



Wszyscy razem ;)

Tyleee .... ;)

1000km w Kwietniu już jest :)

Wtorek, 14 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Dzisiejszy trening tak jak wczoraj pisałem skróciłem do 70km, z powodu zapowiedzi wstrętnych warunków, głównie wiatru. Po raz kolejny przekonałem się że ICM nie kłamie. Rano znów zimnawo, ponownie bardziej poubierany. W drogę...

Zaplanowałem jazdę na południe, bo ze wschodu masakrycznie miało wiać. Kierunek Bieruń. W Mysłowicach myślałem, że polegnę tak wiało. Jakoś przejechałem, Imielin, Chełm Śl., dojechałem do Bierunia, postój w ulubionym sklepie. Teraz pojechałem na Jedline. Po drodze kilka zdjęć. Dalej dojechałem do Bojszów i powrót drogą z Pszczyny do Bierunia. W Bieruniu znów pod sklep, wszamałem banana :) Teraz jadę do Oświęcimia. Oczywiście pełen wmordewind, foto i powrót już z wiatrem w plecki. W prawo i na Mysłowice. Powrót tą samą drogą ;)
Ogólnie dziś walczyłem z wiatrem ;x

Profil wysokościowy:



Statystyki:

Wysokość: od 227 do 280 Meter
Całkowite wzniesienie terenu: 208 Meter
Całkowity spadek terenu: 208 Meter

Pełna trasa GPS:

Całkowity ślad GPS

Zdjęcia:



W drodze do Jedliny







Po drodze..



W drodze do Bojszów..



Oświęcim



Staty kwiecień---------------------

Wszystkie kilometry: 1006.40 km (Asfalty 1006.40 km) - (Teren 0.0 km)
Czas na rowerze: 36 godz. i 40 minut.
Średnia prędkość: 27.45 km/h.
Wycieczek: 11
Średnio na wycieczkę 91.49 km i 3 godz. i 20 minut



;)