Wpisy archiwalne w kategorii

W samotności

Dystans całkowity:3096.40 km (w terenie 218.50 km; 7.06%)
Czas w ruchu:119:37
Średnia prędkość:25.89 km/h
Maksymalna prędkość:62.26 km/h
Liczba aktywności:75
Średnio na aktywność:41.29 km i 1h 35m
Więcej statystyk

Udany trening, NIEUDANE ZAKOŃCZENIE!!

Poniedziałek, 22 marca 2010 · Komentarze(2)
Dzwonek zadzwonił, lekcje się skończyły, szybko po kurtkę i na autobus.
W domu szybki obiadek i przygotowanie do wyjazdu. Dziś pogoda się poprawiła, więc zapowiadało się fajnie, jedynie to chyba tylko jakby niższa temperaturka niż w ubiegłe dni, a może mi się tylko wydawało.

Ruszam z Bończyka i kieruje się na Brzęczkowice, a następnie Brzezinkę, Kosztowy, aż do Imielina. Dalej w stronę Chełmu Śl i kolejno do Bierunia. Nie najgorzej mi się kręci. Ruch w miarę spory. Na skrzyżowaniu z DK44 skręcam w lewo i dalej w stronę Babic. Przejeżdżam nad Wisłą i wjeżdżam na tereny woj. Małopolskiego. Trochę tirowców utrudnia życie, ale nie jest najgorzej. Wjeżdżam do Oświęcimia, od początku miasto zatłoczone. Mijam pierwsze, drugie rondo i przejeżdżam mostem Jagiellońskim nad Sołą, a następnie zawracam na rondzie i kieruję się w stronę powrotną.

Czas nagli, słoneczko coraz niżej na niebie, a i temperatura jakoś dziwnie spadła, odczuwam nieprzyjemny chłód. Powrót przez Babice, wracam na Śląsk. W Bieruniu postój w moim sklepie, bananek wszamany i w drogę. Tutaj 10 minut postoju jeszcze na przejeździe kolejowym, przez co powstał ogromny korek. Chwyciłem tunel za jakimś tirem i przynajmniej trochę cieplej przez te spaliny było. Postanowiłem przybrać tempa bo z czasem krucho, przez Chełm przejechałem migiem, następnie trochę wolniej w Imielinie. W Mysłowicach krótki postój przy kapliczce na Kosztowach. Tutaj zaczynam pozdrowienia dla naszego kochanego prezydenta Mysłowic, pana Grzegorza Osyre, za to, że powyłączał światło tam gdzie ono jest najbardziej potrzebne!! Teraz już tylko Brzezinka, Brzęczki i centrum.

!!!!!!!!!!!!!!

Końcówka treningu, jadę przez ul. Chopina a następnie ul. Armii Krajowej. Wszędzie ciemno, nie widać praktycznie nic. Zjeżdżam do ronda, przejeżdżam je w miarę szybko, aż w totalnym mroku wbijam się w olbrzymią dziurę w drodze, po czym przewracam się uderzając o krawężnik. Ledwo co się wypiąłem z pedałów. Pewnie felga do wymiany, dętka przebita, kilka otarć na rowerze no i ja troszkę obtłuczony. Niech mi ktoś powie, po co ROBIĆ CHODNIKI, OŚWIETLENIE PRZY NICH JEŚLI ONE SĄ NIE UŻYWANE ANI W DZIEŃ ANI W NOCY!!!??? NIE MÓWIĄC JUŻ O TYM JAK BARDZO WZROSŁA ILOŚĆ NAPADÓW, ROZBOJÓW W OKRESIE WIECZORNYM!!! JEŚLI KTOŚ CHCE SIĘ WIĘCEJ DOWIEDZIEĆ O NASZYCH CIEMNYCH WSPANIAŁYCH MYSŁOWICACH TO W WIELU SERWISACH INFORMACYJNYCH W TELEWIZJI W KAŻDY DZIEŃ PRAWIE O TYM NADAJĄ!! BRAK MI SŁÓW, ŻENADA!!!!!!!!!!!!!!

!!!!!!!!!!!!!


Foty:



Kosztowy



Most Jagielloński nad Sołą - Oświęcim



Przejazd kolejowy w Bieruniu

-------------------------------------

Pozdrawiam Pana PREZYDENTA!!!!!! ....

Trening dosezonowy

Sobota, 20 marca 2010 · Komentarze(2)
Pierwszy w miarę pogody i konkretny trening na szosie ;)

Pogoda słoneczna, kilkanaście dobrych stopni na plusie, no i jak to bywa silny i porywisty wiatr. Na początku pojechałem dopompować oponki, na Orlenie wtyk do wentyla z kompresora rozwalony, jakoś cudem się udało i w drogę. Trasa Mysłowice-Imielin-Chełm Śl.-Bieruń. Powrót ten sam.

Pomimo tego wiatru jechało mi się nie najgorzej, dopóki nie zacząłem odczuwać jakiś skurczów w okolicach kolana. Drogi dziurawe, brudne i ogólnie nie zachęcają do jazdy na szosie. Pomęczyłem się trochę z wiatrem. Powrót w Mysłowicach, po tych naszych pagórach, dopiekł mojemu kolanu, które znów niemiłosiernie boli. Nie wiem już, co mam z tym zrobić..

Foty..:



W Bieruniu, postój koło sklepu



Imielin - Parafia Rzym.-Kat. Pw. Matki Bożej Szkaplerznej





Tyle na początek ;)
Pozdrowienia dla Bikerrr'ów spotkanych dziś w Mce ;)

Pętelka zagłębiowska ;)

Niedziela, 22 listopada 2009 · Komentarze(2)
A było to tak ;) ..

10:30 start. Dziś giełda, więc trochę ciężko był się przecisnąć, ale po przejechaniu ścieku Brynicy wjeżdżam do Sosnowca. Dalej do centrum no i w stronę Pałacu Schona. Przerwa na przejeździe kolejowym. Potem pod pałac. Kilka zdjęć i na zamek w Będzinie. Teraz w stronę Dąbrowy. Trochę wymęczyły mnie podjazdy. Podjechałem na Aleję Róż, gdzie przy baseniku w prawo i przez Warpie wróciłem do punktu wyjazdu na Dąbrowe. Powrót jak wcześniej, tyle, że w Mysłowicach przez Piosek i Katowicką. Pod koniec zaczęło mocniej wiać ;/

Zdjęcia:





Pałac Schona ;)







Zamek Królewski w Będzinie





Nemo ;)

To tyle ;) Pozdrowienia zatłoczonych ulic ;)

Oświęcim - Grojec

Sobota, 21 listopada 2009 · Komentarze(2)
Witam. Po kolejnej dłuższej przerwie ;)

Od ostatniego wyjazdu, postanowiłem odłożyć rower i poczekać na nowy sezon, który zacząć miał się dla mnie 1 stycznia 2010r. Przez ten okres pracowałem nad formą, poprzez ogólnorozwojówke na siłowni. Jako, że przez ostatnie kilka dni, pogoda jest co najmniej ponętna ;> nie wytrzymałem no i dziś wyjechałem ;)

Start o godz. 13:30. Orlen i jedziemy. Jak zwykle przez Brzezinkę, Kosztowy wyjechałem z Mysłowic drogą nr 934. W centrum Imielina dopadłem jakiegoś bikera na czerwonym MTB'ku i skorzystałem troszkę z tunelu, aż do Chełmu Śl. gdzie przed kościołem uciekł w prawo. Od początku odczuwałem skutki ostatniego treningu na siłowni, który odbył się wczoraj i na nieszczęście, niestety wczoraj trochę bardziej pomęczyłem nogi, dziś się to znacząco odbija, no ale jedziemy dalej. Jak zwykle w Bieruniu, postój w sklepie. Odbijam w lewo i jadę na Oświęcim. Tuż po wjeździe do Małopolski zostałem zepchnięty przy znacznej prędkości na pobocze, przez 'tira'.. ! ..

Po wjeździe do Oświęcimia, pokierowałem się na most Jagielloński na rzece Solę. Ku mojemu zdziwieniu nawierzchnia na nim, została położona na nowo. Nie powiem bardzo mnie to ucieszyło. Skręcamy na drogę na Kęty i jeszcze troszkę i już w Grojcu, pierwsze stawy i zjeżdżam.

Stawy, bagna wysuszone.. Tak można to określić. W okresie letnim stawy te tętnią życiem, a teraz..

Powrót, droga ta sama. Nogi puchły już w Oświęcimiu. Jakoś powoli wracałem, najgorsze te nasze Mysłowice, gdzie pagórków nie brakuje. Po 16 już ciemno, trzeba sprawić sobie jakąś latarkę bo nie przetrwam ;)

Odetchnąłem trochę, fun ;)

Statystyki:

Różnica wysokości - 53 Meter (Wysokość od 227 Meter do 280 Meter)
Całkowite wzniesienie terenu - 192 Meter
Całkowity spadek terenu - 192 Meter

Profil wysokościowy:



Zdjęcia:



Witamy w Małopolsce! ;)



Staw w Grojcu..



I jeszcze raz..



Jesień, droga na Kęty



Powrót, Imielin

-------------

Tyle ;)
Pozdrawiam wszystkich wytrwałych jesiennych rowerzystów ;)

Relaks po szkole ;)

Piątek, 9 października 2009 · Komentarze(1)
Witam ponownie, po ponownie długiej i ponownie nudnej przerwie... :|

Wnet chorowałem 2 tygodnie, wyzdrowiałem i za dwa dni znów chory, ale to z powodu bezmyślności w-f'istów, którzy zmusili nas do biegu na 1,5km o 7:10 rano, przy temp. nie zbyt odpowiadającej na biegi... :| Powiem tylko tyle, że jak przybiegłem na metę parowało ze mnie jak ze ... :|

A teraz do rzeczy:

16:30 wyruszam. Dopompowanie opon na Orlenie i w drogę. W stronę Katowic przez Wilhelminę i Zawodzie. Dalej prosto, aż pod Rynek w Katowicach. Chwile potem kluczenie po ruchliwych drogach w Katowicach. Powrót Sokolska->Rondo->Trasa na Mysłowice :P prędkość 45km/h. Skręt na Boh. Monte Casino i znów przez zawodzie. Dalej w prawo na nikiszowiec. Zaliczyłem Szyb Wilson. Przez centrum nikiszowca na Janów, podjazd pod Kościół. Dalej hala, potem skota, chopina, skota i boniol ;)

Odpocząłem troszeczkę ;)



Pozdrawiam wszystkich jesiennych szosowców ;)
PS. A i Pozdrawiam Kosme, bo widziałem ją kiedyś w Silesii (chyba ;P), chyba 19 września :P

Pętelka Imielińsko-Dziećkowicka

Czwartek, 3 września 2009 · Komentarze(4)
Dziś miałem trochę czasu to wyskoczyłem, pracować dalej nad formą ;)

Plan był na Oświęcim, ale jako iż wyszedłem o 17:30 nie chciałem wracać koło zmroku, więc zdecydowałem się na pętelkę przez Imielin i Dziećkowice.

W drogę. W końcu zrobili ten wiadukt na granicy Brzęczkowic, a Brzezinki :) dalej prosto na kosztowy. Tam kosztowska lekko rozkopana z powodu robót kanalizacyjnych. Jakoś przejechałem. Prosto na Imielin. Po staremu. Na rynku się zatrzymałem i zrobiłem kilka zdjęć, niestety tylko telefonem(dlatego taka jakość) ponieważ, baterię w aparacie szlag trafił ;/

Przez Golcówkę. Utrzymywałem tempo nawet pod kiepa na Golcówce. Potem kilka miłych zjazdów, aż pod Rakovie. W lewo i do Kosztów. Po drodze, dalej kłopoty z nawierzchnią :[

Tempo oscyluje w granicach 30km/h, aż do Brzęczkowic, gdzie troszeczkę wzrasta. Jeszcze trochę pocenia i już w domku.

Tyle..

Zdjęcia:



Imielin







Zachód słońca nad Imielinem



W stronę Dziećkowic.

Pozdrawiam szosowców ;)

Do pracy i z pracy i po pracy :)

Środa, 26 sierpnia 2009 · Komentarze(4)
Standard, czyli do, z i po pracy. Długo będę dochodził do kwietniowej formy.
Póki co wypróbowałem uchwyt na palmtopa i wypróbowałem jak widać automape, banalny lecz bardzo przydatny gadżet. W porównaniu do licznika Sigmy, lekko większy :P Wieczorem powolny 'spacer' rowerowy :)



Pozdrawiam szosowców :)