Wpisy archiwalne w kategorii

Do 50km

Dystans całkowity:2352.40 km (w terenie 242.50 km; 10.31%)
Czas w ruchu:97:16
Średnia prędkość:24.19 km/h
Maksymalna prędkość:63.40 km/h
Liczba aktywności:85
Średnio na aktywność:27.68 km i 1h 08m
Więcej statystyk

Pętla małopolska.

Z

Środa, 20 sierpnia 2008 · Komentarze(1)
Pętla małopolska.

Z rana wyjazd. Już od początku wiało w twarz dość mocno, trzeba było przycisnąć.
Szybko pod kapliczkę na kosztowach, parę zdjęć i dalej. W Imieliniu też zdjątko, no i dalej do Chełmu. Tam dalej robią dwa odcinki drogi, żadnych postępów ;/ Ehh..

Dojechałem do nawrotu na Chełmek(średnia 31,13km/h ;P) w czasie 39 minut. I co? dalej wieje ;/

Teraz już przejazd przez most i witamy w MAŁOPOLSCE. Serpentyna w górę i teraz powrót biegiem Przemszy, do Jaworzna. Interwały i droga do du**... Jakoś dało się średnią utrzymać. Wiatr jeszcze silniejszy, wykończył mnie totalnie. Ale za wszelką cenę, utrzymałem taką średnią ;]

Zdjęcia:

Poranna rosa




Tyle ludzi już odeszło...







DEMA Alvito ;)




W oddali upragnione góry...




Art. jak poprzednie ;P





Tyle ;)
Pozdrowienia szosowe ;)

Dzień` 3
Zwardoń '08

Poniedziałek, 23 czerwca 2008 · Komentarze(0)
Dzień` 3
Zwardoń '08 - Praszywka Wielka (1044 m)

Zdecydowaliśmy się podbić jakiś tysięcznik. Do pierwszej w nocy przeglądaliśmy mapę, wybraliśmy Praszywkę Wielką mierzącą 1044m n.p.m. Podjazd w terenie.

Zebraliśmy się przed 12:00.

Ze Zwardonia, przez Piekło kierowaliśmy się do Soli. Trasa bardzo interesująca. W soli na dworcu zaczynał się czarny szlak prowadzący przewodnio na Praszywkę. Przejazd przez strumyk i trochę podjazdu w niebotycznym terenie. Rezygnacja z tej ścieżki. Pojechaliśmy objazdem asfaltowym, by znaleźć się u podnóża Praszywki.

Z Soli pojechaliśmy do Rycerki Dolnej. Tam wizyta w sklepie i po chwili przejazd przez rzekę. Postój w cieniu pod mostem, mocząc nogi w miłej wodzie. Wnet się zebraliśmy i udaliśmy się już na szlak prowadzący na szczyt naszej góry.. a było to tak..

Pierwsze kilkadziesiąt metrów było dla nas katorgą. Słońce prażyło wysoko na niebie, pot lał się strumieniami. Zaraz straszliwa droga, koleiny, kamienie, korzenie... nie da sie podjechać, trzeba pchać.. miejscami ścieżka jest nawet nie do przejścia dla pieszych! pchamy już dobre 40 minut rowery.. ;/ Co gorsze nie możemy opędzić się od tutejszego robactwa. Pchamy dalej.. pokazało się troszkę bardziej płasko, z lepszą nawierzchnią. W końcu na siodle. Kilkadziesiąt metrów i znów pchamy. Na zmianę. Spotkaliśmy pierwszego i ostatniego na tym szlaku turystę. Cześć! ;}

To już blisko... jedziemy łąką, pośród szumiących i rozgrzanych od słońca traw. Wyprzedziłem nieco moich kolegów, jestem pierwszy! :} Jest punkt wysokościowy, zdjęcia i gdzie te widoki? Z zapowiedzi mapy powinien znajdować się tutaj punkt widokowy, nie ma go. Widzę swoich kolegów. Już prawie na szczycie Błażej zalicza śmieszne OTB przez kierownicę. Koszulka którą miał na kierownicy, wkręciła mu się w koło i hamulec. Obite kolano, zadrapania od zębatek korby. No i męcząca próba wyciągnięcia jego koszulki. Udało sie. Odpoczywamy, kilka zdjęć i zjazd.

Teraz to co najlepsze. Było szybko i stromo. Obręcze niemal rozgrzane do czerwoności. Hamulce straciły na tym połowę siły z jaką powinny hamować. Teraz trochę gorzej, kamienie. Trzeba uważać. Daniel zaliczył podłoże, właśnie przez kamienie. Na razie tylko ja nie jestem poszkodowany :D Przemywamy się w potoku i dalej zjazd. Teraz już łatwo i szybko. Jesteśmy znów pod sklepem.

Powrót do domu. Znacznie wyprzedziłem moich kolegów, podbijając średnią. Teraz do Soli wiało w twarz, także byłem z przodu. Zatrzymałem sie za Solą w lesie. Za chwilę podjechał Błażej, no i kilka minut oczekiwania na Daniela. Jedziemy wszyscy razem. Piekło i centrum. I znów na kwaterze. Było ciężko.. ;]

Trasa:

Zwardoń -> Laliki -> Kiczora -> Sól -> Rycerka Dolna -> Wjazd na czarny szlak na Praszywke Wielką -> Zjazd wzdłuż potoku do rycerki -> Rycerka Górna -> Rycerka Dolna -> Sól -> Laliki -> Zwardoń

Jutro powrót w rodzinne strony.. :(

Zdjęcia:



Do Soli



Maaaapaaaa



Dworzec w Soli



:)



W drodze do Rycerki, widoki



Widok na Praszywkę Wielką



Przeprawa przez rzekę(u góry jest most ;D)



Zaraz podjazd uff.. ;P



W trakcie zdobywania góry...



Podjazd...



Prawie szczyt...



Jeszcze trochę... widoki



Jestem! :)



I mój rowerek ;P



Punkt wysokościowy



OTB Błażej



Troszkę poniżej ze szczytu



Też pikny widok



Zjazd Błażej



Potoczek..



Żarcie dla... .. muja ;D

To tyle ;]

Jutro ostatni dzień...

Dzień` 2
Zwardoń '08

Niedziela, 22 czerwca 2008 · Komentarze(3)
Dzień` 2
Zwardoń '08 - Koniaków, Istebna, Czechy.

Dzisiaj późno się zebraliśmy. Do 15:00 odpoczywaliśmy po trudach wczorajszej katorżniczej jazdy. W końcu wyruszyliśmy. Plan docelowy to Koniaków, Istebna i Czechy.

Wyjechaliśmy w stronę Piekła i skręcając w lewo za potokiem zaczęliśmy podjeżdżać w górę. Wyjechaliśmy na górę, oglądając piękne widoki. Teraz dalej... ale? pytając zamieszkującą tutaj kobietę, dowiedzieliśmy się, że źle pojechaliśmy. Trzeba było się wrócić na sam dół. Przynajmniej sobie zjedziemy ;] Zjazd bardzo ostry. 60km/h było lekko. Wszyscy przeżyli....

Jedziemy dalej i za kolejnym strumykiem także skręcamy w lewo. Teraz już mniej piętrzący się podjazd, tempo 20km/h. Kilka zdjęć, bo bardzo ładnie w lesie. Zaraz podjechaliśmy pod wieżyczkę leśniczego. Odpoczynek i w drogę. Znów trochę pobłądziliśmy, ale i tak dobrze na tym wyszliśmy. W prawo na szlak ku górze w Koniakowie. Zjazd w terenie. No i zaraz bardzo ostry podjazd, przekonamy się o tym w dalszej części relacji. Wszyscy jakoś go wymęczyliśmy. Ale to nie koniec. Kolejne podjazdy... wynagradzają nam to piękne widoki. Kilka zdjęć. No i w stronę Istebnej.

Teraz długi zjazd serpentynami i znów kilka podjazdów. Tabliczka Istebna, zdjęcie. Jeszcze 2km i jesteśmy w centrum. Tam tylko bary pootwierane. Wstąpiliśmy do CafeBaru, zjedliśmy pysznego włoskiego loda ;P i w drogę. Teraz na szlak prowadzący do granicy z Czechami. Bardzo stromo się zrobiło. Zjazdy jak i podjazdy. Dwa "Cieńkie Bolki" nie dają rady xD Ostatni zjazd pod granicę. Znów serpentyny, przed jednym zakrętem byłoby 70km/h ale... wyjechał motocyklista, po hamulcach. Teraz już tylko wyprzedzanie dziewczyn i jako pierwszy przekroczyłem granicę Czech, czując się przy tym jak kolarz wygrywający wyścig pokoju ;D Kilka zdjęć i w drogę powrotną. Teraz już tylko podjazdy...

Jeden bardzo ciężki dla "cieńkich bolków" ;P Sprzęt też coś odmawiał posłuszeństwa. Dalej podjeżdżamy na ok. 650m n.p.m. Tam Daniel zaliczył sklep, a ja obfotografowałem piękne góry z zachodem słońca. Teraz lekki zjazd i znów podjazd. Znaleźliśmy się w tym samym miejscu, na stoku góry w Koniakowie. Zjechaliśmy trochę. Teraz wspomniany wcześniej stromy podjazd. Stromy bo? ... zjeżdżając z niego pobiłem mój dotychczasowy rekord prędkości, wybiło 71,4km/h ;]! Przy 70km/h wjechałem w teren(kamienie, korzenie ;D).

Teraz lekki podjazd i asfaltem w dół. Tam już tylko podjazd z Piekła pod centrum i już na kwaterze.

Trasa:

Zwardoń -> Laliki -> Koniaków -> Istebna -> Jasnowice -> Czechy ;) -> Istebna -> Koniaków -> Laliki -> Zwardoń

Zdjęcia:



Pierwszy mylny podjazd



A to widok z jego szczytu



To także na szczycie



Podjazd prawidłowy



Widok na górę w Koniakowie, Błażej



Dzisiaj niebo wyjątkowo fascynujące...



Widoki...



Za taki widok, wiele można dać...



Za ten również...



Zostawiliśmy po sobie ślad xD



Jeszcze ja ;]






Rynek w Istebnej



`Niesamowite`



"Cieńkie bolki" jazda xD!



Czechy :]



Podjazdy, podjazdy...



Góry ~!~



Snopka siana, zachód słońca, góry - czyli wszystko co piękne!



Mam to na tapecie na kompie..

Jutro kolejny dzień zmagań... ;)

Po bieżmowaniu, napełniony

Czwartek, 19 czerwca 2008 · Komentarze(2)
Po bieżmowaniu, napełniony duchem św. i mocą!

Trening przed górami..

Czyli kontynuacja przygotowania kondycyjnego do Zwardonia.
Początek tragiczny. Na drugim kilometrze problemy z przeponą ;/ Po ok. 7-8km przeszło. Średnia na asfalcie to 30km/h minimum. Moc mam teraz niezłą. Z mikołowskiej 51km/h i nagłe hamowanie na światłach, opona nieźle się pośliznęła, ale hamulce się spisały. Trzeba się zaopatrzyć w szosówkę chyba :P Tempo dobre.

Trening: Ogólno-kondycyjny
Trasa: Mysłowice->Bolina->Rozalii->Mikołowska->Rymera->Brzęczki->Brzezinka->Jaworzno(PKE III) -> Sosnowiec - > Mysłowice

Zdjęcia:



Elektrownia (most Brzezinka/Jaworzno)



Ścieżka...



...



Ścieżka...

Pozdrawiam.

Mało czasu więc szybki trening

Poniedziałek, 16 czerwca 2008 · Komentarze(0)
Mało czasu więc szybki trening :)

Połowa planowanego dystansu w ten rok - zaliczona ;) 2500km pykło...

Wybrałem się na trzy stawy. Jak zwykle skrótem. Na 3 stawach dorwał mnie silny wiatr, potem podjazd pod Muchowiec i zjazd koło reala. Potem trochę kluczenia po mieście i na główną do Mysłowic. Tempo dobre. Wracam do formy chyba. Średnia dobra ;]

Trening: Tempo