Do Bukowna wyruszyliśmy w celu spoglądnięcia na tamtejszy krajobraz po zimie.
Wyjazd 14:20. Ja i Marek ruszyliśmy ul. Katowicką koło Kauflanda, na skrzyżowaniu skręcając w lewo. Dalej w kierunku Sosnowca przez most. Prosto na rondzie, dalej koło Fasiona prosto, aż do skrzyżowania na Sczakową. Tutaj zaczęły się górki... Przetrwaliśmy, jedziemy dalej na skrzyżowaniu w lewo w kierunku Bukowna. Zaraz na dole w prawo i potem znów w lewo. Kilka przejazdów kolejowych i już na prostej drodze do Bukowna. W tą stronę nie wiało... było nawet ciepło... ok. 3 stopnie. Po 30 minutach dotarliśmy w końcu do centrum Bukowna, a tam po spojrzeniu na mapę ruszyliśmy niebieskim szlakiem. Za serpentynom wjechaliśmy na "teren dla turystów"... I tutaj dotarliśmy do celu.. flora, przypominająca Jurę.. po części to prawda. Parę zdjęć, "zjazd z górecki" i do domku. Trochę postraszyło śniegiem, ale jakoś przeszło. Tą samą drogą powolutku dojechaliśmy do Jaworzna. Temperatura teraz ok 0 stopni i silny wiatr... brr.. zimno :/ Dalej przez góreczki i na główną drogę, do Sosnowca i Mysłowic. Na koniec jeszcze Marka odprowadziłem pod dom. :)
Zdjęcia:
Marek i rowerki, na prostej drodze prowadzącej do Bukowna
Ta rzeka to w woli ścisłości Biała przemsza, jeszcze w miarę czysta. Kocham tamte okolice i oznajmiam Ci, że pojedziesz tam przynajmniej jeszcze raz ze mną i moim nowym rowerkiem, jak już go sobie kupie ;D
Kiedyś często tam bywałem z rodzicami. Szkoda, że nie masz żadnych zdjęć kopalni piasku, bo krajobrazy iście pustynne [szkoda, że zalesiają tak jak pustynie błędowską ;(]