Udany trening, NIEUDANE ZAKOŃCZENIE!!
Poniedziałek, 22 marca 2010
· Komentarze(2)
Kategoria Asfalt, Foto, Od 50-100km, Treningi, W samotności
Dzwonek zadzwonił, lekcje się skończyły, szybko po kurtkę i na autobus.
W domu szybki obiadek i przygotowanie do wyjazdu. Dziś pogoda się poprawiła, więc zapowiadało się fajnie, jedynie to chyba tylko jakby niższa temperaturka niż w ubiegłe dni, a może mi się tylko wydawało.
Ruszam z Bończyka i kieruje się na Brzęczkowice, a następnie Brzezinkę, Kosztowy, aż do Imielina. Dalej w stronę Chełmu Śl i kolejno do Bierunia. Nie najgorzej mi się kręci. Ruch w miarę spory. Na skrzyżowaniu z DK44 skręcam w lewo i dalej w stronę Babic. Przejeżdżam nad Wisłą i wjeżdżam na tereny woj. Małopolskiego. Trochę tirowców utrudnia życie, ale nie jest najgorzej. Wjeżdżam do Oświęcimia, od początku miasto zatłoczone. Mijam pierwsze, drugie rondo i przejeżdżam mostem Jagiellońskim nad Sołą, a następnie zawracam na rondzie i kieruję się w stronę powrotną.
Czas nagli, słoneczko coraz niżej na niebie, a i temperatura jakoś dziwnie spadła, odczuwam nieprzyjemny chłód. Powrót przez Babice, wracam na Śląsk. W Bieruniu postój w moim sklepie, bananek wszamany i w drogę. Tutaj 10 minut postoju jeszcze na przejeździe kolejowym, przez co powstał ogromny korek. Chwyciłem tunel za jakimś tirem i przynajmniej trochę cieplej przez te spaliny było. Postanowiłem przybrać tempa bo z czasem krucho, przez Chełm przejechałem migiem, następnie trochę wolniej w Imielinie. W Mysłowicach krótki postój przy kapliczce na Kosztowach. Tutaj zaczynam pozdrowienia dla naszego kochanego prezydenta Mysłowic, pana Grzegorza Osyre, za to, że powyłączał światło tam gdzie ono jest najbardziej potrzebne!! Teraz już tylko Brzezinka, Brzęczki i centrum.
!!!!!!!!!!!!!!
Końcówka treningu, jadę przez ul. Chopina a następnie ul. Armii Krajowej. Wszędzie ciemno, nie widać praktycznie nic. Zjeżdżam do ronda, przejeżdżam je w miarę szybko, aż w totalnym mroku wbijam się w olbrzymią dziurę w drodze, po czym przewracam się uderzając o krawężnik. Ledwo co się wypiąłem z pedałów. Pewnie felga do wymiany, dętka przebita, kilka otarć na rowerze no i ja troszkę obtłuczony. Niech mi ktoś powie, po co ROBIĆ CHODNIKI, OŚWIETLENIE PRZY NICH JEŚLI ONE SĄ NIE UŻYWANE ANI W DZIEŃ ANI W NOCY!!!??? NIE MÓWIĄC JUŻ O TYM JAK BARDZO WZROSŁA ILOŚĆ NAPADÓW, ROZBOJÓW W OKRESIE WIECZORNYM!!! JEŚLI KTOŚ CHCE SIĘ WIĘCEJ DOWIEDZIEĆ O NASZYCH CIEMNYCH WSPANIAŁYCH MYSŁOWICACH TO W WIELU SERWISACH INFORMACYJNYCH W TELEWIZJI W KAŻDY DZIEŃ PRAWIE O TYM NADAJĄ!! BRAK MI SŁÓW, ŻENADA!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!
Foty:
Kosztowy
Most Jagielloński nad Sołą - Oświęcim
Przejazd kolejowy w Bieruniu
-------------------------------------
Pozdrawiam Pana PREZYDENTA!!!!!! ....
W domu szybki obiadek i przygotowanie do wyjazdu. Dziś pogoda się poprawiła, więc zapowiadało się fajnie, jedynie to chyba tylko jakby niższa temperaturka niż w ubiegłe dni, a może mi się tylko wydawało.
Ruszam z Bończyka i kieruje się na Brzęczkowice, a następnie Brzezinkę, Kosztowy, aż do Imielina. Dalej w stronę Chełmu Śl i kolejno do Bierunia. Nie najgorzej mi się kręci. Ruch w miarę spory. Na skrzyżowaniu z DK44 skręcam w lewo i dalej w stronę Babic. Przejeżdżam nad Wisłą i wjeżdżam na tereny woj. Małopolskiego. Trochę tirowców utrudnia życie, ale nie jest najgorzej. Wjeżdżam do Oświęcimia, od początku miasto zatłoczone. Mijam pierwsze, drugie rondo i przejeżdżam mostem Jagiellońskim nad Sołą, a następnie zawracam na rondzie i kieruję się w stronę powrotną.
Czas nagli, słoneczko coraz niżej na niebie, a i temperatura jakoś dziwnie spadła, odczuwam nieprzyjemny chłód. Powrót przez Babice, wracam na Śląsk. W Bieruniu postój w moim sklepie, bananek wszamany i w drogę. Tutaj 10 minut postoju jeszcze na przejeździe kolejowym, przez co powstał ogromny korek. Chwyciłem tunel za jakimś tirem i przynajmniej trochę cieplej przez te spaliny było. Postanowiłem przybrać tempa bo z czasem krucho, przez Chełm przejechałem migiem, następnie trochę wolniej w Imielinie. W Mysłowicach krótki postój przy kapliczce na Kosztowach. Tutaj zaczynam pozdrowienia dla naszego kochanego prezydenta Mysłowic, pana Grzegorza Osyre, za to, że powyłączał światło tam gdzie ono jest najbardziej potrzebne!! Teraz już tylko Brzezinka, Brzęczki i centrum.
!!!!!!!!!!!!!!
Końcówka treningu, jadę przez ul. Chopina a następnie ul. Armii Krajowej. Wszędzie ciemno, nie widać praktycznie nic. Zjeżdżam do ronda, przejeżdżam je w miarę szybko, aż w totalnym mroku wbijam się w olbrzymią dziurę w drodze, po czym przewracam się uderzając o krawężnik. Ledwo co się wypiąłem z pedałów. Pewnie felga do wymiany, dętka przebita, kilka otarć na rowerze no i ja troszkę obtłuczony. Niech mi ktoś powie, po co ROBIĆ CHODNIKI, OŚWIETLENIE PRZY NICH JEŚLI ONE SĄ NIE UŻYWANE ANI W DZIEŃ ANI W NOCY!!!??? NIE MÓWIĄC JUŻ O TYM JAK BARDZO WZROSŁA ILOŚĆ NAPADÓW, ROZBOJÓW W OKRESIE WIECZORNYM!!! JEŚLI KTOŚ CHCE SIĘ WIĘCEJ DOWIEDZIEĆ O NASZYCH CIEMNYCH WSPANIAŁYCH MYSŁOWICACH TO W WIELU SERWISACH INFORMACYJNYCH W TELEWIZJI W KAŻDY DZIEŃ PRAWIE O TYM NADAJĄ!! BRAK MI SŁÓW, ŻENADA!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!
Foty:
Kosztowy
Most Jagielloński nad Sołą - Oświęcim
Przejazd kolejowy w Bieruniu
-------------------------------------
Pozdrawiam Pana PREZYDENTA!!!!!! ....