Czaniec. Beskid Mały.
Czwartek, 2 kwietnia 2009
· Komentarze(4)
Kategoria powyżej 100km, z GPS''em, W samotności, Treningi, Mountain, Foto, Asfalt
Rekolekcyjne przemyślenia czyli znów w drogę.
Dziś padło na Czaniec, malowniczą wioskę w woj. Małopolskim nad Beskidem
Małym.
Ok. 11:45 ruszyłem. Nogi po wczorajszej sto-sześćdziesiątce lekko waciane.
Masakryczny wiatr od początku do końca. Na początku trochę wolniej dojeżdżając
do Oświęcimia średnia prędkość oscylowała w granicach 24km/h.
Od teraz bardzo mocny boczny wiatr, na przemian zmieniający się z czołowym.
Dodatkowym utrudnieniem były rozpędzone z naprzeciwka samochody ciężarowe
wzbudzające powiewy, których nie dało się uniknąć, przez co nierówna i męcząca
jazda. Dojechałem do Kęt, foto :) Potem chwilowa posiadówka na rynku i
jedziemy na Czaniec.
..."mogę przejechać masę kilometrów by choć minutę popatrzeć na góry, poczuć ten rześki górski wiatr"...
Teraz powrót. Wydawało mi się na początku, że może mnie trochę pociągnie ten
wicher, lecz szybko moje zapędy do marzeń rozmył jeszcze silniejszy wiatr
ciągnący się do końca. Znów Oświęcim i dalej Bieruń. Postój i znów drogę.
Pod koniec, na kosztowach spotkałem znajomego biker'a z Masy w Katowicach i
goniłem go, aż do Brzezinki. Potem jazda razem. Bończyk i koniec ;)
Profil wysokościowy:
Statystyki:
Wysokość - od 227 do 293m n.p.m.
Całkowite wzniesienie terenu: 261 Meter
Całkowity spadek terenu: 261 Meter
Pełna trasa GPS:
Całkowity ślad GPS
Zdjęcia:
Co dzień to ja w innym wojowództwie jestem ;)
Grojec, podjazd 35km, droga w stronę Kęt
Pierwszy widok gór
Beskid.
Kwitnie
Świadomość mocnego wiatru.
Jak zwykle ;]
Na rynku w Kętach.
Znów rynek.
Pomnik
Czaniec, widok na góry.
Z drugiej strony też.
No i ja ;)
Tyleee. ;)
Dziś padło na Czaniec, malowniczą wioskę w woj. Małopolskim nad Beskidem
Małym.
Ok. 11:45 ruszyłem. Nogi po wczorajszej sto-sześćdziesiątce lekko waciane.
Masakryczny wiatr od początku do końca. Na początku trochę wolniej dojeżdżając
do Oświęcimia średnia prędkość oscylowała w granicach 24km/h.
Od teraz bardzo mocny boczny wiatr, na przemian zmieniający się z czołowym.
Dodatkowym utrudnieniem były rozpędzone z naprzeciwka samochody ciężarowe
wzbudzające powiewy, których nie dało się uniknąć, przez co nierówna i męcząca
jazda. Dojechałem do Kęt, foto :) Potem chwilowa posiadówka na rynku i
jedziemy na Czaniec.
..."mogę przejechać masę kilometrów by choć minutę popatrzeć na góry, poczuć ten rześki górski wiatr"...
Teraz powrót. Wydawało mi się na początku, że może mnie trochę pociągnie ten
wicher, lecz szybko moje zapędy do marzeń rozmył jeszcze silniejszy wiatr
ciągnący się do końca. Znów Oświęcim i dalej Bieruń. Postój i znów drogę.
Pod koniec, na kosztowach spotkałem znajomego biker'a z Masy w Katowicach i
goniłem go, aż do Brzezinki. Potem jazda razem. Bończyk i koniec ;)
Profil wysokościowy:
Statystyki:
Wysokość - od 227 do 293m n.p.m.
Całkowite wzniesienie terenu: 261 Meter
Całkowity spadek terenu: 261 Meter
Pełna trasa GPS:
Całkowity ślad GPS
Zdjęcia:
Co dzień to ja w innym wojowództwie jestem ;)
Grojec, podjazd 35km, droga w stronę Kęt
Pierwszy widok gór
Beskid.
Kwitnie
Świadomość mocnego wiatru.
Jak zwykle ;]
Na rynku w Kętach.
Znów rynek.
Pomnik
Czaniec, widok na góry.
Z drugiej strony też.
No i ja ;)
Tyleee. ;)