Wpisy archiwalne w kategorii

Od 50-100km

Dystans całkowity:1557.90 km (w terenie 103.00 km; 6.61%)
Czas w ruchu:62:28
Średnia prędkość:24.94 km/h
Maksymalna prędkość:62.26 km/h
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:62.32 km i 2h 29m
Więcej statystyk

Górki Dąbrowy Górniczej

Górki Dąbrowy Górniczej

Dzisiaj zaliczyłem szlakiem metalurgów górki:

- Góra Bordowicza (327m)
- Góra Jasińska (310m)

Nie będę się rozpisywał, bo nie mam siły po tych wstrętnym deszczu i koszmarnym wietrze. Powiem tylko, że szlak metalurgów bardzo ciekawy i trudny, zwłaszcza zjazdy. Dąbrowa podziurawiona, tak jak sosnowiec. Na końcu jeszcze OTB zaliczone ;/ SKN trochę zdarty i pedał wgnieciony, nie wspomnę o moich cztereh literach ;/

Mysłowice->Sosnowiec->Dąbrowa Górnicza->Strzemieszyce->(wjazd na szlak)->D. Górnicza->Sosnowiec->Mysłowice.

Foty:



Dąbrowa G.



Nie słychać?



Podjazd pod Górę Bordowicza



W oddali zabytek szlaku metalurgi...



To samo



Lepsza perspektywa ;)
____________________
Pozdrawiam

V-max - 61,1 km/h :)

Biegiem Soły ;)

Biegiem Soły ;)

Dzień rozpoczął się idealnie ;) Słoneczko pięknie świeciło. Zebraliśmy się z Michałem na siły i zorganizowaliśmy trasę trochę dłuższą nad rzekę Sołę.

o 12:10 wyruszyliśmy spod mojego bloku ku drodze nr. 934. W Brzęczkowicach mały problem z przerzutką Michała, a raczej mocowaniem jej. Śruba mocująca przerzutkę niespodziewanie odkręciła się i odpadła. W rezultacie przestawiła co nieco przerzutkę. Naprawiliśmy szkodę, ale śruby nie znaleźliśmy, gdzieś zwiała :/

Dobra jedziemy dalej. Tempo było extra przez całe 20km na tej drodze. Średnia prędkość na tym etapie wyniosła 26,2km/h. Dalej jedziemy do Bierunia mijając po drodze kopiec. Zdecydowaliśmy się jechać przez tereny bliżej znane Michałowi(ma tam ciotkę). Bijasowice dalej Wola, Harmęże. Tutaj wjechaliśmy na międzynarodowo szlak R4. Po drodze przejeżdżając zaliczyliśmy jeszcze Były Obóz Koncentracyjny w Oświęcimiu. Dalej szlakiem R4 kierowaliśmy się na Rajsko. Zaraz wjechaliśmy na czerwony szlak, którym dalej biegiem Soły pojechaliśmy.

Teren, mokro, wręcz błotniście. Podjechaliśmy na mieliznę rzeki by przyjrzeć się jej bliżej. Kilka pamiątkowych zdjęć, zawody w "żabkach" i dalej w trasę.

Pojechaliśmy dalej trochę szlakiem czerwonym. Potem odbiliśmy w prawo za stawami towarzyszącymi rzece i nawróciliśmy jadąc w kierunku Oświęcimia. Wyjechaliśmy w piaskowni. Wyjechaliśmy na drogę główną. Kierunek - dom.

Moje cztery litery dawały oznaki przeterminowania :/ Boliiii.... :[
Jakoś dojechaliśmy do Oświęcimia i odbiliśmy na Babice. Przejechaliśmy dojść szybkim tempem do Bierunia. Teraz odbiliśmy na drogę nr. 934. Wiatru brak - bardzo duży plus na tym odcinku. Dawno nie było tak przyjemnie :)

Tempo bardzo dobre, podbiliśmy trochę średnią, która spadła w terenie. Od ciężkich plecaków plecy też zaczęły wołać o natychmiastowy odpoczynek. Kilka przerw w czasie jazdy. W Imieliniu przy kościele Michał uzupełnił płyny w pobliskim sklepie. Dalej już jakoś się jechało.

Ostatnie 5 km, było mordercze. Zdecydowaliśmy jechać przez słupną by dobić do tych 80km. Droga tam to ciągły podjazd :/ Jakoś sobie poradziliśmy. Teraz na rondzie w prawo i skrótem koło Tesco odwiozłem Michała do domu. Pożegnaliśmy się i pojechałem do domku.

Zdjęcia:



Zabytkowa kapliczka na Kosztowach



Zza krzaka :P



Kopiec w Bieruniu



Pomnik powstańców śląskich



Droga za Bijasowicami



Odpoczynek na przystanku



Gimna Miedźna



Międzynarodowy szlak R4



Most



Bike & most



Wieżyczki - obóz koncentracyjny



Płot



...



...



Niebo nad Rajskiem



Zespół zbiorników



Jeden z nich



Mielizna Soły



Soła



Bike & Soła



Ja



Piaskownia

To tyle ;)

V-max - 47,8km/h

Mountain Jaworzno ;)

Mountain Jaworzno ;)

Jako, że dziś miało być bezchmurne niebo i brak opadów zaplanowaliśmy wypad na Jaworznickie górki. Zameldowałem się pod blokiem Michała parę minut po 14:30. Ruszyliśmy w drogę. Na słupną przez las dalej przez brzęczki dalej przez las. Ciągle jechaliśmy w terenie. Potem przecięcie z drogą nr. 934 . Dalej znów szlakiem, ciągle teren, aż do ul. Długiej na którą wjechaliśmy w kierunku Rakovi. Dojazd do Rakovi. Zorientowanie się, że nie mamy żadnej mapy :/ Korzystamy z tej zawartej na telefonie... :| Dobra jedziemy dalej... w lewo i przed kościołem w prawo wjechaliśmy w jakąś ścieżkę... na pewno na Staberek myślimy :) i dobrze... Jazda pod górę, teren mm... :D dojechaliśmy do wieżyczki obserwacyjne.. weszliśmy i oglądamy rejon, widać Beskid Śląski x) Dobra dalej zjazd na asfalt i do nadajnika gdzie odbijamy w las i ścieżką pod górę, bardzo przyjemna jazda. Dojazd na górę, parę fot i zjazd. Tutaj bez ograniczeń na łeb na szyje, ostry skok, wiraż przy pełnej prędkości, wiatr we włosach :) to jest to xD Dalej w prawo i szutrem do drogi gdzie kierowaliśmy się na nadajnik. Potem asfaltem zjazd w dół i w lewo. Długa prosta.. dojechaliśmy do drogi krajowej i dalej prosto na skrzyżowaniu, zaczął się podjazd pod górkę, w pedały i do przodu, daliśmy radę... Zachód słońca - foto i do domku. W dół, przez skrzyżowanie prosto i dojazd do Rakovi. Dalej przez Dziećkowice, Kosztowy, Brzezinkę, Brzęczkowie na Boniol już spokojnie :) Zimnoo... ale dojechaliśmy.

Zdjęcia:



Michał w terenie na Słupnej



Krzyż na szlaku PTTK'u, Brzezinka



Trochę dalej niż krzyż.



Droga na Staberek



Widok z podjazdu na elektrownię



Tunel ;P?



Michał podjeżdżasz czy nie?



Staberek, Michał w wieżyczce obserwacyjnej



Wchodzę na wieżyczkę :P



Widok na ścieżkę w stronę Glinnej Góry



Widać Beskid Śląski



Michał i podjazd na Glinnom Górę



Zabytkowa studnia w Jeleniu



Mocno do góry :)



Zachód słońca...

To tyle ;)

V-max-41,7km/h

Sławków wita :)

Jako,

Środa, 27 lutego 2008 · Komentarze(6)
Sławków wita :)

Jako, że dziś kończyliśmy lekcje wcześniej z Łukaszem wybraliśmy się trochę dalej, do Sławkowa :)

Wyjazd o 13:25. Najpierw w stronę centrum i dalej przez most na Przemszy wjazd do sosnowca. Dalej na drugim rondzie w lewo i prosto aż do skrzyżowania na Klimontów. Tam jedziemy w prawo i prosto. Dojeżdżamy do Balatonu w Sosnowcu. Sesja zdjęć i dalej w stronę Sławkowa. Pustymi drugami dojechaliśmy do granicy Sławkowa. Piękne tereny!! :) Cicho i spokój i tylko rowerek... Dalej koło Euroterminala w stronę centrum Sławkowa. Silny wiatr dawał w kość... wynagradzał to krajobraz. Wkoncu dojechaliśmy do rynku w Sławkowie, ku mojemu zdziwieniu pięknie wyglądającego. To nie to co Mysłowice czy Katowice. Widać odrestaurowane kamieniczki i stare zabytki. Zdjęcia przy studni i zabytkowa karczma. W sklepie trochę batonów nakupiliśmy :) i zobaczyć kościół i dalej zamek. Trochę zamku, a raczej pozostałości murów jego szukaliśmy, ale w końcu znaleźliśmy. Chmury nad ciągły i lunęło... uciekaliśmy... Bardzo silny wiatr bardzo nas spowalniał :/ Ale uciekliśmy :) Potem było już tylko coraz ciężej.. wiatr!! i podjazdy coraz bardziej nas męczyły. W sosnowcu już trochę lepiej, ale w Mysłowicach znów gorzej. Dojechaliśmy... uff.. Sławków to na prawdę piękna miejscowość... widać fajne górki, dużo ścieżek w lesie.. :) Serdecznie polecam..

Zdjęcia:



Na początek rowerki



Balaton w Sosnowcu



Balaton, droga ku ośrodkowi wypoczynkowemu



Balaton-bike :)



Droga w stronę Sławkowa



Już w Sławkowie? :P



Euroterminal



Droga koło Euroterminalu



Młodzieżowe schronisko...



Stromy zjazd



Ponownie



Prawie centrum i kapliczka jakaś ;]



Łukasz...



Austeria



Rynek



Ponownie



Ja i studnia :)



Info



Kościółek zabytkowy



Zamek



Info o zamku



Powrót i Euroterminal...

To tyle ;)
Pozdrawiam

V-max-49,3km/h

Bukowno wita :)

Do

Czwartek, 14 lutego 2008 · Komentarze(8)
Bukowno wita :)

Do Bukowna wyruszyliśmy w celu spoglądnięcia na tamtejszy krajobraz po zimie.

Wyjazd 14:20. Ja i Marek ruszyliśmy ul. Katowicką koło Kauflanda, na skrzyżowaniu skręcając w lewo. Dalej w kierunku Sosnowca przez most. Prosto na rondzie, dalej koło Fasiona prosto, aż do skrzyżowania na Sczakową. Tutaj zaczęły się górki... Przetrwaliśmy, jedziemy dalej na skrzyżowaniu w lewo w kierunku Bukowna. Zaraz na dole w prawo i potem znów w lewo. Kilka przejazdów kolejowych i już na prostej drodze do Bukowna. W tą stronę nie wiało... było nawet ciepło... ok. 3 stopnie.
Po 30 minutach dotarliśmy w końcu do centrum Bukowna, a tam po spojrzeniu na mapę ruszyliśmy niebieskim szlakiem. Za serpentynom wjechaliśmy na "teren dla turystów"... I tutaj dotarliśmy do celu.. flora, przypominająca Jurę.. po części to prawda. Parę zdjęć, "zjazd z górecki" i do domku. Trochę postraszyło śniegiem, ale jakoś przeszło. Tą samą drogą powolutku dojechaliśmy do Jaworzna. Temperatura teraz ok 0 stopni i silny wiatr... brr.. zimno :/ Dalej przez góreczki i na główną drogę, do Sosnowca i Mysłowic. Na koniec jeszcze Marka odprowadziłem pod dom. :)

Zdjęcia:



Marek i rowerki, na prostej drodze prowadzącej do Bukowna



Linia torów kolejowych ciągnąca się wzdłuż ulicy



Fajnie? xD



Rzeka przed skrzyżowaniem na centrum i Sławków



Tu i teraz :)



Bukowno wita!



Kościół w Bukownie



Flora Bukowna mmmm...



My Bike, z tyłu miłe pagórki



Jaa i zjazd



Droga powrotna, Jaworzno.
_________
To tyle :)

V-max - 40.7km/h